„Wyspa
żywiła do syta wszystkie zwierzęta, domowe i dzikie.
Żyły
na niej także w wielkiej ilości słonie. Paszy było na niej w
obfitości
dla wszystkich gatunków...nawet dla słonia, największego
i
najbardziej żarłocznego spośród zwierząt.”
Dowiadujemy
się ,że słoń był największym zwierzęciem w tamtych
czasach
– miałem nadzieję ,że będą opisane inne formy ,dziś nieznane
może
nawet jakieś dinozaury.
„Ponadto
,ówczesna ziemia wydawała w niesłychanej obfitości
wszystkie
substancje aromatyczne, korzenie, pączki wiosenne na
drzewach,
drewno, żywicę. Ziemia rodziła ponadto zarówno owoce
uprawne
jak i zboże, które było uczynione aby nas żywić. Wyspa
rodziła
owoc drzewiasty, który dostarcza nam napojów, potraw i
perfum.
Wszystko to zbierając na swojej ziemi (mieszkańcy
Atlantydy)
pobudowali świątynie, królewskie pałace, porty,
warsztaty
do budowy okrętów i zorganizowali całą resztę kraju
w
następującym porządku.
Pobudowali
mosty na kolistych odnogach morskich, które otaczały
stare
macierzyste miasto i otworzyli w ten sposób drogę na zewnątrz
królewskiego
pałacu i drogę do niego. Ten pałac zbudowali zaraz
na
początku w miejscu zamieszkania Boga i swoich przodków.
Ilekroć
jeden (król) przejmował ten pałac od poprzedniego ,
dodatkowo
ozdabiali to, co było upiększone przez tamtego.
Zbudowali
oni, począwszy od morza, kanał szeroki na trzy pletry,
głęboki
na sto stóp i długi na pięćdziesiąt stadiów aż do najbardziej
zewnętrznego
pierścienia i utworzyli wjazd od morza do owego
pierścienia
jak do portu. Tam urządzili wąskie wejście do portu
wystarczające
dla największych okrętów. Następnie w pierścieniach
z
ziemi, które oddzielały od siebie pierścienie wodne, otworzyli
przejścia
na wysokości mostów takiej szerokości, iż tylko jeden
trójrzędowiec
mógł przedostać się z jednego pierścienia do
drugiego.
Pokryli te przejścia dachami, wskutek czego żegluga
odbywała
się skrycie, ponieważ obrzeża pierścieni z ziemi
wznosiły
się dostatecznie wysoko ponad morzem.
Największy
pierścień, ten który był połączony z morzem ,mierzył
trzy
stadia szerokości. Równie szeroki jak on był bezpośrednio z
nim
sąsiadujący pierścień z ziemi. Z drugiej pary pierścieni
wodny
miał szerokość dwóch stadiów, a pierścień z ziemi był
również
tak samo szeroki jak poprzedzający go wodny. Pierścień
wodny,
który otaczał bezpośrednio środkową wyspę, mierzył
tylko
jeden stadion szerokości. Wyspa, na której znajdował się
pałac
królewski, miała średnicę pięciu stadiów. Wyspę tę,
zarówno
jak pierścienie z ziemi i most, który mierzył pletron
szerokości,
otoczyli całkowicie ze wszystkich stron kamiennym
murem.
Na mostach, we wszystkich miejscach, gdzie
przechodziło
morze, pobudowali wieże i wrota.
Dobywali
potrzebny do tego kamień spod wybrzeży wyspy
centralnej
i spod pierścieni zarówno na zewnątrz jak i wewnątrz.
Kamień
był biały, czarny i czerwony. W tym samym czasie, w
którym
dobywali kamień, drążyli wewnątrz wyspy dwa baseny
dla
okrętów kryte kamiennym dachem. Spośród budowli jedne
były
zupełnie proste, co się zaś tyczy drugich, budowniczowie
mieszali
różne rodzaje kamieni i urozmaicali kolory dla
przyjemności
wzroku i dali im w ten sposób wygląd naturalnie
miły.
Cały okrąg muru otaczającego najskrajniejszy pierścień
pokryli
miedzią, którą posługiwali się niczym glazurą. Pierścień
wewnętrzny
pokryli stopioną cyną. Co się tyczy pierścienia,
który
otaczał Akropol, pokryli go orichalkiem lśniącym jak
ogień.
Pałac królewski wewnątrz Akropolu wyglądał następująco.
W
środku znajdowała się świątynia poświęcona Klejto i
Posejdonowi.
Wejście do niej było wzbronione a ona sama
była
otoczona złotym murem. Było to miejsce ,w którym na
początku
zostało poczęte i wydane na światło dzienne pokolenie
dziesięciu
synów królewskich. Każdego roku przybywano tam
ze
wszystkich dziesięciu prowincji kraju, aby złożyć w ofierze
każdemu
z tych bóstw owoce pór roku.
Świątynia
Posejdona miała jeden stadion długości, trzy
pletry
szerokości i proporcjonalną do nich wysokość. Jej
wygląd
miał jednak coś barbarzyńskiego. Od zewnątrz pokryli
ją
całą srebrem, z wyjątkiem krawędzi, które powleczono złotem.
Co
się tyczy jej wnętrza ,pokryli je całe kością słoniową i
wszędzie
ozdobili złotem, srebrem i orichalkiem. Wewnątrz
świątyni
pozostawili posąg ze złota; Boga w pozycji stojącej
na
własnym wozie zaprzężonym w sześć skrzydlatych koni.
Był
on tak wysoki, że głową dotykał sklepienia. Dookoła niego
było
sto Nereid na delfinach – bo wtedy sądzono, iż tyle ich
istnieje.
Jeszcze wiele innych posągów znajdowało się
wewnątrz
,ofiarowanych w darze przez prywatne osoby. Na
zewnątrz
zaś, dokoła świątyni stały posągi ze złota, wyobrażające
żony
dziesięciu królów i wszystkich potomków, których porodziły
i
wiele innych wielkich posągów ofiarowanych przez królów i
prywatne
osoby z samego miasta i z krajów zewnętrznych, nad
którymi
panowali. Ołtarz swymi rozmiarami i swym wykonaniem
odpowiadał
tej wspaniałości a pałac królewski był stosowny do
wielkości
imperium i bogatej ornamentacji świątyni.
W
obfitości była woda, zarówno zimna jak i gorąca. Każdy z tych
gatunków
wody nadawał się znakomicie do użytku dzięki swej
łagodności
i zaletom. Wyzyskiwały je specjalne konstrukcje i
plantacje
odpowiadające naturze wód. Umieścili dokoła baseny,
jedne
otwarte, drugie kryte, przeznaczone do ciepłych kąpieli
w
okresie zimowym. Osobno były kąpiele królewskie i dla
osób
prywatnych; inne dla kobiet, inne dla koni i dla innego
bydła
jucznego, wszystkie z odpowiednimi dekoracjami.
Odpływającą
wodę kierowali do gaju Posejdona, gdzie dzięki
żyzności
ziemi rosły drzewa wszystkich rodzajów o boskiej
piękności
i wysokości. Stąd kierowali wodę do pierścieni
zewnętrznych
kanałami zbudowanymi wzdłuż mostów.
Tutaj
znajdowało się wiele świątyń poświęconych licznym
bogom,
wiele ogrodów i gimnazjonów, jedne dla ludzi,
drugie
dla koni. Te ostatnie były zbudowane osobno na
kolistych
wyspach, utworzonych przez każdy z pierścieni.”
Jak
widać , przybysze zrobili z siebie bogów, pobudowali
świątynie
na swoją cześć, nakazali siebie czcić i składać
ofiary.
Dotyczy to również żony Posejdona, Klejto, która była
ziemianką
i zrodziła mu ziemskich synów – może mieli
jakieś
zdolności po ojcu? Tak tworzą się religie.
Z
powyższych opisów widać też, że tzw. Bogowie mieli zmysł
artystyczny
co w połączeniu z technologią dawało piękne
budowle.
Ludzie na pewno mogli się od nich dużo nauczyć
jak
np. budowli basenów czy konstrukcji rozprowadzających
wodę
co zresztą widzimy w późniejszych cywilizacjach
ludzkich
,egipskiej czy rzymskiej.
„Między
nimi, pośrodku jednej z większych wysp, urządzili
hipodrom
do wyścigów konnych o szerokości jednego
stadionu
i wystarczająco długiego, by pozwolić koniom
w
wyścigach obiec dookoła cały pierścień. Po obu stronach
hipodromu,
od jednego końca do drugiego znajdowały się koszary
mieszczące
niemal całą gwardię księcia. Najbardziej zaufane
oddziały
wojskowe były ulokowane w najmniejszym pierścieniu
najbliższym
Akropolowi. Tym zaś, którzy odznaczali się spośród
wszystkich
największą wiernością, dano pomieszczenia wewnątrz
samego
Akropolu, blisko pałacu królewskiego. Zbrojownie były
pełne
trójrzędowców i wszelkiego sprzętu do ich wyposażenia.
A
teraz opowiemy, jak wszystko było rozmieszczone dookoła
mieszkania
królów. Po przekroczeniu portów zewnętrznych,
których
było trzy, natrafiało się na wał o kształcie koła, który
brał
początek od morza i wszędzie był odległy na pięćdziesiąt
stadiów
od najobszerniejszego pierścienia, utworzonego przez
największy
z portów. Wał zamykał się w kanale portowym
otwartym
od strony morza. Był cały pokryty licznymi domostwami
napierającymi
na siebie nawzajem. Wjazd od morza i największy
port
były zatłoczone statkami i zewsząd przybyłymi kupcami.
Słychać
było dniem i nocą nieustanny krzyk i różnorodny zgiełk
tłumu.
Jeśli chodzi o miasto i otoczenie starego mieszkania
(Posejdona
i Klejto), opowiedzieliśmy w przybliżeniu wszystko
tak,
jak było dawniej opowiedziane.”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz