czwartek, 27 września 2018

Atlantyda wg Platona cz.2/3


Wyspa żywiła do syta wszystkie zwierzęta, domowe i dzikie.

Żyły na niej także w wielkiej ilości słonie. Paszy było na niej w

obfitości dla wszystkich gatunków...nawet dla słonia, największego

i najbardziej żarłocznego spośród zwierząt.”


Dowiadujemy się ,że słoń był największym zwierzęciem w tamtych

czasach – miałem nadzieję ,że będą opisane inne formy ,dziś nieznane

może nawet jakieś dinozaury.

Ponadto ,ówczesna ziemia wydawała w niesłychanej obfitości

wszystkie substancje aromatyczne, korzenie, pączki wiosenne na

drzewach, drewno, żywicę. Ziemia rodziła ponadto zarówno owoce

uprawne jak i zboże, które było uczynione aby nas żywić. Wyspa

rodziła owoc drzewiasty, który dostarcza nam napojów, potraw i

perfum. Wszystko to zbierając na swojej ziemi (mieszkańcy

Atlantydy) pobudowali świątynie, królewskie pałace, porty,

warsztaty do budowy okrętów i zorganizowali całą resztę kraju

w następującym porządku.

Pobudowali mosty na kolistych odnogach morskich, które otaczały

stare macierzyste miasto i otworzyli w ten sposób drogę na zewnątrz

królewskiego pałacu i drogę do niego. Ten pałac zbudowali zaraz

na początku w miejscu zamieszkania Boga i swoich przodków.

Ilekroć jeden (król) przejmował ten pałac od poprzedniego ,

dodatkowo ozdabiali to, co było upiększone przez tamtego.

Zbudowali oni, począwszy od morza, kanał szeroki na trzy pletry,

głęboki na sto stóp i długi na pięćdziesiąt stadiów aż do najbardziej

zewnętrznego pierścienia i utworzyli wjazd od morza do owego

pierścienia jak do portu. Tam urządzili wąskie wejście do portu

wystarczające dla największych okrętów. Następnie w pierścieniach

z ziemi, które oddzielały od siebie pierścienie wodne, otworzyli

przejścia na wysokości mostów takiej szerokości, iż tylko jeden

trójrzędowiec mógł przedostać się z jednego pierścienia do

drugiego. Pokryli te przejścia dachami, wskutek czego żegluga

odbywała się skrycie, ponieważ obrzeża pierścieni z ziemi

wznosiły się dostatecznie wysoko ponad morzem.

Największy pierścień, ten który był połączony z morzem ,mierzył

trzy stadia szerokości. Równie szeroki jak on był bezpośrednio z

nim sąsiadujący pierścień z ziemi. Z drugiej pary pierścieni

wodny miał szerokość dwóch stadiów, a pierścień z ziemi był

również tak samo szeroki jak poprzedzający go wodny. Pierścień

wodny, który otaczał bezpośrednio środkową wyspę, mierzył

tylko jeden stadion szerokości. Wyspa, na której znajdował się

pałac królewski, miała średnicę pięciu stadiów. Wyspę tę,

zarówno jak pierścienie z ziemi i most, który mierzył pletron

szerokości, otoczyli całkowicie ze wszystkich stron kamiennym

murem. Na mostach, we wszystkich miejscach, gdzie

przechodziło morze, pobudowali wieże i wrota.

Dobywali potrzebny do tego kamień spod wybrzeży wyspy

centralnej i spod pierścieni zarówno na zewnątrz jak i wewnątrz.

Kamień był biały, czarny i czerwony. W tym samym czasie, w

którym dobywali kamień, drążyli wewnątrz wyspy dwa baseny

dla okrętów kryte kamiennym dachem. Spośród budowli jedne

były zupełnie proste, co się zaś tyczy drugich, budowniczowie

mieszali różne rodzaje kamieni i urozmaicali kolory dla

przyjemności wzroku i dali im w ten sposób wygląd naturalnie

miły. Cały okrąg muru otaczającego najskrajniejszy pierścień

pokryli miedzią, którą posługiwali się niczym glazurą. Pierścień

wewnętrzny pokryli stopioną cyną. Co się tyczy pierścienia,

który otaczał Akropol, pokryli go orichalkiem lśniącym jak

ogień. Pałac królewski wewnątrz Akropolu wyglądał następująco.

W środku znajdowała się świątynia poświęcona Klejto i

Posejdonowi. Wejście do niej było wzbronione a ona sama

była otoczona złotym murem. Było to miejsce ,w którym na

początku zostało poczęte i wydane na światło dzienne pokolenie

dziesięciu synów królewskich. Każdego roku przybywano tam

ze wszystkich dziesięciu prowincji kraju, aby złożyć w ofierze

każdemu z tych bóstw owoce pór roku.

Świątynia Posejdona miała jeden stadion długości, trzy

pletry szerokości i proporcjonalną do nich wysokość. Jej

wygląd miał jednak coś barbarzyńskiego. Od zewnątrz pokryli

ją całą srebrem, z wyjątkiem krawędzi, które powleczono złotem.

Co się tyczy jej wnętrza ,pokryli je całe kością słoniową i

wszędzie ozdobili złotem, srebrem i orichalkiem. Wewnątrz

świątyni pozostawili posąg ze złota; Boga w pozycji stojącej

na własnym wozie zaprzężonym w sześć skrzydlatych koni.

Był on tak wysoki, że głową dotykał sklepienia. Dookoła niego

było sto Nereid na delfinach – bo wtedy sądzono, iż tyle ich

istnieje. Jeszcze wiele innych posągów znajdowało się

wewnątrz ,ofiarowanych w darze przez prywatne osoby. Na

zewnątrz zaś, dokoła świątyni stały posągi ze złota, wyobrażające

żony dziesięciu królów i wszystkich potomków, których porodziły

i wiele innych wielkich posągów ofiarowanych przez królów i

prywatne osoby z samego miasta i z krajów zewnętrznych, nad

którymi panowali. Ołtarz swymi rozmiarami i swym wykonaniem

odpowiadał tej wspaniałości a pałac królewski był stosowny do

wielkości imperium i bogatej ornamentacji świątyni.

W obfitości była woda, zarówno zimna jak i gorąca. Każdy z tych

gatunków wody nadawał się znakomicie do użytku dzięki swej

łagodności i zaletom. Wyzyskiwały je specjalne konstrukcje i

plantacje odpowiadające naturze wód. Umieścili dokoła baseny,

jedne otwarte, drugie kryte, przeznaczone do ciepłych kąpieli

w okresie zimowym. Osobno były kąpiele królewskie i dla

osób prywatnych; inne dla kobiet, inne dla koni i dla innego

bydła jucznego, wszystkie z odpowiednimi dekoracjami.

Odpływającą wodę kierowali do gaju Posejdona, gdzie dzięki

żyzności ziemi rosły drzewa wszystkich rodzajów o boskiej

piękności i wysokości. Stąd kierowali wodę do pierścieni

zewnętrznych kanałami zbudowanymi wzdłuż mostów.

Tutaj znajdowało się wiele świątyń poświęconych licznym

bogom, wiele ogrodów i gimnazjonów, jedne dla ludzi,

drugie dla koni. Te ostatnie były zbudowane osobno na

kolistych wyspach, utworzonych przez każdy z pierścieni.”


Jak widać , przybysze zrobili z siebie bogów, pobudowali

świątynie na swoją cześć, nakazali siebie czcić i składać

ofiary. Dotyczy to również żony Posejdona, Klejto, która była

ziemianką i zrodziła mu ziemskich synów – może mieli

jakieś zdolności po ojcu? Tak tworzą się religie.

Z powyższych opisów widać też, że tzw. Bogowie mieli zmysł

artystyczny co w połączeniu z technologią dawało piękne

budowle. Ludzie na pewno mogli się od nich dużo nauczyć

jak np. budowli basenów czy konstrukcji rozprowadzających

wodę co zresztą widzimy w późniejszych cywilizacjach

ludzkich ,egipskiej czy rzymskiej.

Między nimi, pośrodku jednej z większych wysp, urządzili

hipodrom do wyścigów konnych o szerokości jednego

stadionu i wystarczająco długiego, by pozwolić koniom

w wyścigach obiec dookoła cały pierścień. Po obu stronach

hipodromu, od jednego końca do drugiego znajdowały się koszary

mieszczące niemal całą gwardię księcia. Najbardziej zaufane

oddziały wojskowe były ulokowane w najmniejszym pierścieniu

najbliższym Akropolowi. Tym zaś, którzy odznaczali się spośród

wszystkich największą wiernością, dano pomieszczenia wewnątrz

samego Akropolu, blisko pałacu królewskiego. Zbrojownie były

pełne trójrzędowców i wszelkiego sprzętu do ich wyposażenia.

A teraz opowiemy, jak wszystko było rozmieszczone dookoła

mieszkania królów. Po przekroczeniu portów zewnętrznych,

których było trzy, natrafiało się na wał o kształcie koła, który

brał początek od morza i wszędzie był odległy na pięćdziesiąt

stadiów od najobszerniejszego pierścienia, utworzonego przez

największy z portów. Wał zamykał się w kanale portowym

otwartym od strony morza. Był cały pokryty licznymi domostwami

napierającymi na siebie nawzajem. Wjazd od morza i największy

port były zatłoczone statkami i zewsząd przybyłymi kupcami.

Słychać było dniem i nocą nieustanny krzyk i różnorodny zgiełk

tłumu. Jeśli chodzi o miasto i otoczenie starego mieszkania

(Posejdona i Klejto), opowiedzieliśmy w przybliżeniu wszystko

tak, jak było dawniej opowiedziane.”

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz