Platon
(427-348 p.n.e.) był filozofem ateńskim, który w późniejszym
okresie
życia napisał serię dialogów. Timajos i nie ukończony Kritias
należą
do tych dialogów. Oba nawiązują do mitu a Atlantydzie, jednak
w
Kritiasie wzmianki są bardziej szczegółowe. W dialogu Timajos
występują
cztery osoby: Sokrates, Kritias, Timajos i Hermokrates.
To
Kritias opowiada pozostałym historię o Atlantydzie, którą słyszał
będąc
10-letnim chłopcem od 90-letniego Kritiasa Starszego
(
ten był synem Dropidesa ,brata Solona, był też dziadkiem Kritiasa,
jednego
z trzydziestu tyranów. Matka Platona ,Periktione była
wnuczką
Kritiasa Starszego a siostrą Kritiasa tyrana-który występuje
w
dialogu. Platon był w szóstej generacji potomkiem Solona.)
Kritias
opowiadający tą historię jest postacią historyczną. Żył w
V
w. p.n.e. Był politykiem i jako taki stał na czele trzydziestu
oligarchów
(tyranów). Kritias opowiada:
„Istnieje
w Egipcie, odrzekł Kritias ,w Delcie na końcu której dzieli
się
bieg Nilu, pewna prowincja zwana Saitycką z największym
miastem
zwanym Sais. Stamtąd pochodził też król Amasis.”
To
właśnie od kapłanów z tego miasta Solon usłyszał legendę o
Atlantydzie
opisaną przez Platona. Solon (638-559r. p.n.e.) przybył
do
Egiptu w 590r. p.n.e.
Najpierw
kapłan wspomniał o wielu potopach jakie dawniej
nawiedzały
ziemię. Z dialogu Kritias dowiadujemy się ,że wraz z
potopem
Deukaliona było ich przed obecną epoką cztery.
Potem
zaczął mówić o mieście Ateńczyków (Ateny), które
było
najlepsze w wojnie a przede wszystkim było rządzone zgodnie
z dobrymi prawami i jemu
przypisał największe czyny.
Kapłan
rzekł do Solona:
„Przez
wzgląd na ciebie, Solonie, na wasze miasto, a szczególnie na
Boginię
(Attyka przypadła w udziale Atenie i Hefajstosowi)
,która
otrzymała losem, wychowała i wykształciła wasze
miasto
i nasze, uczynię zadość twemu życzeniu. Wasze miasto jest
o
tysiące lat starsze, bo otrzymała ona wasze nasienie od Ziemi i
Hefajstosa.
Nasze jest młodsze. Nasze Księgi Święte podają 8000
lat
od chwili zorganizowania naszego kraju.
Zatem
przedstawię ci pokrótce prawa waszych ziomków, którzy
żyli
przed 9000lat, i najpiękniejszy z ich czynów, którego dokonali.
Licznych
i wielkich czynów dokonało wasze miasto. Znajdują się
one
spisane tutaj i budzą nasz podziw. W rzeczy samej ,nasze Księgi
opowiadają
jak wasze miasto zniszczyło kiedyś wielką armię, która
do
pewnego czasu najeżdżała nie tylko Europę lecz także Azję,
wyruszając
od Oceanu Atlantyckiego. Potęga owa posiadała wyspę
przed
cieśniną, która się nazywała u nas Kolumnami Heraklesa.
Wyspa
ta była większa od Libii i Azji razem wziętych. Podróżni
owych
czasów mogli się dostawać z tej wyspy na wyspy inne a z
nich
na cały kontynent przeciwległy, który się rozciągał dookoła
tego
prawdziwego morza. Na wyspie tej Atlantydzie kwitła wielka
i
zdumiewająca potęga królewska, której podlegała cała wyspa
oraz
wiele innych wysp i część kontynentu. Ponadto od tej strony
cieśniny
królestwo to obejmowało okolice Libii aż do Egiptu i
Europę
aż po Tyrrenię. Cała ta potęga zebrała raz wszystkie swoje
siły
i próbowała jednocześnie podbić wasz kraj i nasz oraz wszystkie
okolice,
które rozciągają się po tej stronie cieśniny.
Wtedy
właśnie ,Solonie ,potęga waszego miasta wykazała wszystkim
narodom
swój heroizm i swoją tężyznę, bo przewyższała wszystkie
siłą
ducha i sztuką wojenną: z początku na czele Hellenów, potem
z
konieczności samo jedno, bo opuszczone przez wszystkich innych
i
doprowadzone do ostatecznego niebezpieczeństwa, zwyciężyło
najeźdźców,
uratowało od niewoli narody, które nie były nigdy
niewolnikami
i ochroniło z wielką wspaniałomyślnością wszystkie
inne
ludy, które mieszkają z tej strony Kolumn Heraklesa.
W
następnym okresie czasu pojawiły się trzęsienia ziemi oraz
powodzie,
w ciągu jednego dnia i jednej strasznej nocy cała wasza
armia
w jednym momencie zapadła się naraz pod ziemię. Podobnie
znikła
też wyspa Atlantyda, pochłonięta przez morze.”
Z
tego tekstu można by wywnioskować ,że opisane trzęsienia ziemi
i
powodzie mogły by zostać wywołane sztucznie przez samych
Atlantów
po przegranej wojnie.
Natomiast
w Eposie o Gilgameszu, tablica XI jest napisane ,że to
„Bogowie”
zesłali potop ale sami zlękli się jego skutków:
„Bogowie
sami zlękli się potopu, wznieśli się ,umknęli do nieba Anu,
jak
psy się skulili, pod murem przypadli. Isztar krzyczy jak w mękach
porodu
– Oby się ten czas był w glinę obrócił ,iżem w radzie bogów
złą
rzecz zrządziła! Jakże ja w tej radzie złą rzecz radziłam, iż
na
zgubę
ludzi moich wojnę wydałam? Czyż po to sama tych ludzi
rodziłam,
aby morze napełniali jak dzieci rybie?
Bóstwa
z rodu Annunakich razem z nią płaczą. Burza idzie sześć dni,
siedem
nocy, burza południowa ziemię równa potopem”
Wracając
do opisu Atlantydy mamy:
„Bogowie
podzielili całą Ziemię na części, tu większą ,ówdzie
mniejszą.
Ustanowili ku swej czci kulty i ofiary. Tak Posejdon
otrzymał
wyspę Atlantydę i osiedlił na pewnym jej miejscu swoje
potomstwo,
które spłodził ze śmiertelną kobietą.”
Z
tych fragmentów można wywnioskować ,że opisana wyżej wojna
Atlantów
z resztą świata była zarządzona przez „Bogów”.
„Bogowie”
nie spodziewali się przegranej i może aby wiedza
Atlantów
nie wpadła w obce ręce sprawili trzęsienia ziemi i powodzie.
Czyli
„Bogowie” rządzili na Atlantydzie sami lub przez zaufanych
ludzi
a może hybrydy. To „Bogowie” zarządzili wojnę i podbój
świata.
W
Eposie o Gilgameszu jest również wzmianka ,że to Ellil
nierozważnie
potop uczynił. Mówi macierz Mah, pani Isztar:
„Niech
się do ofiary zbliżą wszyscy bogowie, Ellil do ofiary niech
się
nie zbliża! Wszak on nierozważnie potop uczynił i moim ludziom
zagładę
przeznaczył!”
Co
więcej , z powyższych fragmentów Eposu o Gilgameszu jaki i
opisu
Atlantydy jasno wynika ,że ludzie zostali „stworzeni”
przez
„Bogów”, konkretnie przez boginię Isztar.
Czyli
można potwierdzić stworzenie homo sapiens przez obcą
cywilizację
bo tak należy rozumieć określenie „Bogowie”.
Ale
jest też inna wersja zatopienia Atlantydy. James Churchward
w
swojej książce „MU Zaginiony Kontynent” twierdzi, że MU
jak
i Atlantyda zatonęła w wyniku niszczycielskiej działalności
wulkanów
oraz uwolnienia ogromnej ilości gazów z wielkich
połączonych
komór znajdujących się pod tymi lądami. Ale o tym
opowiem
w innym materiale.
Teraz
powróćmy do legendy o Atlantydzie.
„Blisko
morza i przez środek całej wyspy leżała równina, która miała
być
najpiękniejsza ze wszystkich równin o niezwykłej urodzajności.
W
pobliżu zaś równiny wznosiło się niewysokie wzgórze, w
odległości
mniej więcej 50 stadiów od jej środka. Na nim mieszkał
mężczyzna
imieniem Euenor wraz z żoną Leukippe. Mieli jedną
córkę,
której było na imię Klejto. Zapragnął jej Posejdon i połączył
się
z nią. Ze wzgórza na którym mieszkała, uczynił miejsce obronne
i
odosobnił je ze wszystkich stron, tworząc mniejsze i większe
pierścienie
z morza i ziemi, jedne dookoła drugich, dwa z ziemi i
trzy
z morza, zakreślił je jakby poczynając od środka wyspy, od
którego
były wszędzie równo odległe: w ten sposób były nie do
przebycia
dla ludzi, gdyż nie istniały jeszcze wcale okręty ani
żegluga.
Sam Posejdon upiększył środek wyspy i dokonał tego bez
trudności
,jako że był bogiem. Sprawił ,iż wytrysnęły spod ziemi
dwa
źródła: jedno ciepłe ,drugie zimne: on także sprawił, że na
ziemi
poczęły rosnąć w obfitości wszelkie gatunki roślin służących
za
pożywienie. Tam też spłodził i wychował pięć par bliźniąt
płci
męskiej.
Podzielił całą wyspę Atlantydę na dziesięć części.
Pierworodnemu
spośród dwóch najstarszych synów przydzielił
mieszkanie
jego matki i obszar je otaczający; był on najlepszy
i
najrozleglejszy. Uczynił go królem nad resztą braci a ich
mianował
książętami. Każdemu z nich powierzył władzę nad
wieloma
ludźmi i wielkim obszarem kraju. Wszystkim ponadawał
imiona:
najstarszemu królowi imię od którego nazwano całą wyspę
i
morze , zwane Atlantyckim gdyż ten pierwszy król ,który wtedy
panował
nosił imię Atlas. Jego bliźniaczemu bratu przypadł w
udziale
najbardziej zewnętrzny kraniec wyspy, od Kolumn
Heraklesa
aż do dzisiejszego okręgu Gadejrike, tak nazwanego
od
tamtego miejsca; zwał się on po grecku Eumelos, a w języku
tubylców
Gadejros, imieniem, które stało się nazwą tego miejsca.”
Druga
para bliźniaków nosiła imiona Amferes i Euajmon, trzecia
para
to Mneseas i Autochton ,czwarta para to Elasippos i Mestor.
Piąta
para bliźniaków to Azaes i Diaprepes.
„Wszyscy
oni i ich potomkowie żyli tu przez wiele pokoleń i
panowali
nad licznymi innymi wyspami położonymi na morzu.
Sprawowali
władzę jak już przedtem zaznaczaliśmy także nad
tymi,
którzy mieszkali w obrębie Kolumn Heraklesa i dalej
aż
do Egiptu i Tyrrenii.
Od
Atlasa wywodzi się liczny i czcigodny ród. Najstarszy w nim
nim
piastował zawsze władzę królewską i przekazywał ją
najstarszemu
ze swych synów. W ten sposób utrzymywali władzę
królewską
przez wiele pokoleń. Przy tym posiadali tak olbrzymie
bogactwa
jakich nie było nigdy przedtem w domach królewskich
ani
nie znajdą się łatwo w przyszłości.” -
Skąd
my to znamy, to przekazywanie władzy ciągnie się przecież
do
naszych czasów, zresztą bogacenie się władców i rządzących
kosztem
podwładnych też mamy w naszych czasach.
Jeszcze
raz można stwierdzić że „Bogowie” byli po prostu obcą
rasą
,śmiertelną , rozmnażającą się i przekazującą władzę swoim
dzieciom
czyli tak samo jak pośród ludzi. Chęć posiadania
władzy
i gromadzenie bogactw to też nie jest „boska” cecha tylko
typowo
istot fizycznych i materialnych. Powiedziałbym nawet,
że
są to istoty niezbyt rozwinięte duchowo skoro dużą wagę
przywiązują
do władzy i bogactw materialnych. Dziś mamy wielu
takich
ludzi. Tworząc ludzi na pewno „Bogowie” dali nam część
swoich
genów ,które mamy do dziś. Obawiam się ,że przekazali
nam
część gorszą abyśmy im nie dorównywali i mogli być przez
nich
manipulowani co ma miejsce do dziś. Dziś jednak tzw.
Bogowie
działają z ukrycia. Swoje bazy mają pod ziemią ,są
zmiennokształtni
i mogą wyglądać jak ludzie chociaż przewyższają
ich
zdolnościami i technologią.
„Wiele
otrzymywali z zewnątrz dzięki swej władzy, lecz najwięcej
rzeczy
potrzebnych do życia dostarczała im sama wyspa: przede
wszystkim
tego czego dobywa się z kopalni- metale zarówno
twarde
jak i topliwe. Na pierwszym miejscu wymieńmy metal,
który
znamy dzisiaj tylko z imienia, dawniej zaś znano nie tylko
jego
imię lecz i substancję – orichalkos. Dobywano go z ziemi
w
wielu miejscach wyspy. W dawnych czasach metal ten był
najcenniejszym
po złocie.”
Więc
złoto było bardzo ważne dla „Bogów” ,ciekawe do czego
im
służyło? Możliwe że do czegoś innego niż dla nas ludzi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz