niedziela, 9 września 2018

życie pełne skrzyżowań


Codziennie wchodzimy na te skrzyżowania ,wybieramy drogę i idziemy dalej.

Przeważnie wiemy czego chcemy i idziemy do celu. Znamy cel ale nie znamy

dokładnie drogi do niego tzn. nie wiemy co lub kogo możemy na niej spotkać.

Jeśli jesteśmy przygotowani do drogi to wszystko idzie szybciej i łatwiej.

Niestety najtrudniejsza droga jest zawsze na początku życia ,gdyż musimy

podjąć wiele ważnych decyzji aby pójść dalej. W dodatku młodość to brak

doświadczenia, cierpliwości, często rozsądku ale też wiara, chęci i upór w

dążeniu do celu. Wiara i chęci zawsze się przydają ale upór tylko wtedy gdy

mamy rację a będąc młodym i niedoświadczonym najczęściej tej racji nie

mamy. Warto słuchać rad starszych ale wiadomo jak to jest, sam byłem kiedyś

młody i znam to doskonale. Teraz wiem ,że przeważnie mieli rację chociaż

widzę też ich błędy wtedy popełnione.

W życiu mnóstwo jest małych skrzyżowań, których różne drogi niewiele

zmienią w naszym życiu. Są też bardzo ważne ,na których wybór drogi zmieni

kilka ,kilkanaście lat lub całe nasze życie. Zaliczył bym do nich wybór szkoły

(zawodu) czy partnera. Warto dobrze się zastanowić i przygotować zanim

wybierzemy jedna z dalszych dróg. Tak samo jak przy prawdziwych

skrzyżowaniach stoją znaki pomocy tak i w życiu mamy znaki ,które mają

nas naprowadzić na najlepszą dla nas drogę. Są to sytuacje ,w których

uczestniczymy lub widzimy, ludzie których spotykamy w odpowiednim czasie,

rozmowy z nimi. Sami jednak podejmujemy decyzję mając prawo wolnego

wyboru. Nasi opiekunowie duchowi też nam w tym pomagają o ile ich o to

poprosimy i nie skrzywdzi nasza prośba innych osób. Czasami niespodziewanie

spotykamy na swojej drodze osobę, która nam coś podpowie ,uświadomi,

usłyszymy rozmowę obcych osób lub zobaczymy jakieś zdarzenie – to wszystko

może wpłynąć na decyzje w ważnej sprawie którą mamy właśnie podjąć.

Sam tego doświadczyłem co najmniej kilka razy. Zawsze jednak należało by się

w ciszy i spokoju zastanowić samemu nad problemem, posłuchać samego siebie,

głosu z wewnątrz. Można usłyszeć własne myśli lub myśli podsuwane nam

przez opiekuna. Im częściej to robisz tym bardziej wiesz co słyszysz. Można też

powiedzieć ,że im jesteś starszy tym bardziej dojrzewasz pod tym względem.

Takie „drogowskazy” zawsze nam towarzyszą ,trzeba ich tylko uważnie poszukać

i zrozumieć sens ich znaczenia. Żeby tak się stało trzeba zwolnić, zastanowić się,

myśleć i odczuwać.

Jak wspominam teraz moje dotychczasowe życie to mam wrażenie , że ktoś

cały czas mi pomagał. Mam to o czym myślałem mając 13 lat, jestem szczęśliwy.

Kocham i jestem kochany, moja rodzina też jest szczęśliwa. I mam nadzieję, że

dalej tak będzie.

Za niczym nie pędzę, nikogo nie gonię, nikogo specjalnie nie krzywdzę, moja

droga obecnie jest prostsza bo wcześniej udało mi się podjąć właściwe decyzje,

chociaż nie wiem co mnie jeszcze czeka ,wiem że ktoś mi pomaga, ktoś kto

chce tylko mojego dobra. Oczywiście są też sytuacje na ,które nie mamy

wpływu ,które jak gdyby zamykają nam pewne wybory ale to wszystko dzieje

się w określonym celu, powinniśmy wyciągnąć z tego wnioski.

To czy w to wierzycie czy nie to już wasza sprawa, macie wolną wolę i wybór

przeważnie będzie należał tylko do was.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz