czwartek, 27 grudnia 2018

poprzednie wcielenia Jezusa według Edgara Cayce


Edgar Cayce jest uważany za największego mistyka od czasów Jezusa.

Posiadał dar korzystania z wiedzy zawartej w tak zwanej Kronice Akaszy

oraz w podświadomości, gdzie gromadzone są nasze wcześniejsze

doświadczenia. Posiadał też i rozwijał zdolność widzenia aury, z

której mógł ocenić nastrój i stan zdrowia człowieka.

Dzięki tym zdolnościom uzdrowił tysiące ludzi czasami zalecając

metody leczenia nie znane ówczesnej medycynie. Mimo, że nie

posiadał dyplomu lekarza Uniwersytet w Chicago nadał mu tytuł

doktora medycyny.

Niektóre z jego ridingów udało się potwierdzić dopiero dysponując

nowoczesną techniką jak np. odkrycie podwodnych budowli w rejonie

Kuby i Bimini czy też potwierdzenie że Nil setki tysięcy lat temu

płynął w poprzek Sahary.

Edgar był bardzo wierzącym człowiekiem, codziennie czytał Biblie i

przeczytał ją całą tyle razy ile lat żył. Nie wierzył w reinkarnację aż

do momentu gdy z własnych ridingów otrzymał dowody na jej

istnienie i dowody ,że Biblia wielokrotnie mówi o reinkarnacji ,choć

samo słowo reinkarnacja nie jest w niej wymienione.

Według Edgara Cayce pierwszy napływ dusz na Ziemię miał miejsce

10,5 miliona lat temu. Dusze wtedy nie posiadały własnego ciała i jeśli

chciały doświadczać fizycznych wrażeń ,musiały korzystać z ciał

istniejących zwierząt a nawet roślin toteż wczesna Lumeria bo tam

to miało miejsce była krainą duchów. Dusze próbowały też tworzyć

własne ciała ale były to nieudane hybrydy zwierzęce różnej wielkości

i kształtów.

Do takiego świata i istot, które zapominały o swoim pochodzeniu i

przeznaczeniu dla jakiego zostały stworzone przybył Amilius, którego

znamy jako Jezus. Nastąpiło to około 200tys. lat temu na Atlantydzie.

Jego grupę nazywano Dziećmi Jedynego Boga i mieli oni nawrócić

mieszkańców Ziemi – Synów Człowieczych zwanych też Synami Beliala.

Próba ta jednak się nie udała i grupa Amiliusa powróciła do

świata duchowego, na Ziemi przebywali oni w postaci duchowej czyli

bezcielesnej.

Następnie specjalnie na użytek ziemskich dusz stworzono ciało ludzkie,

w którym miały mieszkać dusze. Pierwsze takie ciało na

Ziemi otrzymała dusza Amiliusa ale teraz nazywał on się Adam a

więc nie jest prawdą ,że nasze ziemskie cierpienia ponosimy z winy

pierworodnego grzechu Adama bo już dużo wcześniej na Atlantydzie

dusze się pogubiły i potrzebowały pomocy. Dusza Amiliusa została

podzielona na dwie płcie ,męską Adama i żeńską Ewę. Wraz z nimi

na Ziemi pojawili się ludzie mający pomagać w odzyskaniu dla

nieba zagubionych dusz czyli Synów Człowieczych. Jednak wielu z

tych ludzi nie zdołało się oprzeć pokusom życia fizycznego i misja

nie zakończyła się powodzeniem.

Następnymi wcieleniami byli Henoch i Hermes.

Co ciekawe Cayce podaje Hermesa jako budowniczego wielkiej piramidy

w Gizie. Według ridingów Edgara Cayce wybudowano ją pomiędzy 10490

a 10390 r.p.Chr. Razem z Hermesem budowę piramidy prowadził Ra-Ta,

który to, co ciekawe był jednym z wcześniejszych wcieleń samego Edgara

Cayce. Jako Ra-Ta był odpowiedzialny za wybudowanie dwóch świątyń w

Gizie w pobliżu wielkiej piramidy. Jedna z tych świątyń znajdująca się w

pobliżu Sfinksa jest skarbcem dokumentów i artefaktów dawnych

cywilizacji Atlantydy jak również przepowiedni przyszłych wydarzeń.

Dwa inne takie skarbce znajdują się na półwyspie Jukatan i na Atlantydzie.

W każdym z tych miejsc ukryte są kamienne tablice, złoto i różne inne

artefakty. Jest tam opis Ognistego Kamienia wytwarzającego energię a z

tablic będzie się można dowiedzieć np. w jaki sposób budowano piramidy.

Na 32 kamiennych tablicach spisano dzieje ludzkości od początku istnienia.

Co ciekawe jest tam również przepowiednia, kto i kiedy dokona odkrycia

i otwarcia zgromadzonych przedmiotów a ma to być gdy na Ziemi pojawiać

się zacznie piąta rasa ludzi czyli na początku XXI wieku. Jednak ma to się

stać nie wcześniej niż ludzkość będzie gotowa na przyjęcie tej wiedzy.

Dodatkowo w/g Cayce otwarcia mogą tylko dokonać osoby, które wcześniej

ten zbiór ukryły. Chodzi oczywiście o kolejne inkarnacje trzech osób ,które

ukryły zbiory w trzech miejscach ówczesnego świata.

Innymi wcześniejszymi wcieleniami Jezusa byli wg Cayce :Melchizedek,

Józef syn Jakuba, Jozue, Asaf czy Zend. Jednak to nie wszyscy. Cayce

powiedział ,że Jezus reinkarnował na Ziemi ponad trzydzieści razy.

Był w tych wcieleniach m.in. kapłanami, prorokami. Co ciekawe w jednym

z opisanych przez Cayce wcieleń - Jozue był dowódcą wojsk Izraelitów i

podbijał zbrojnie ziemie obiecane im przez Pana. To zupełnie inny obraz

Jezusa jakiego znamy ale zostało to wytłumaczone „że niekiedy wojna

jest złem koniecznym dla powstrzymania rozpanoszenia się zła”.

Można powiedzieć ,że pierwsze postacie Jezusa nie były wcieleniami

gdyż były w formie duchowej nie wymagającymi narodzin i śmierci.

Począwszy od Józefa to już życie w pełni cielesne po człowieczym

ojcu i matce, obciążone narodzinami i śmiercią.

Biblia ,wiara i Jezus miały dla Edgara ogromne znaczenie. Twierdził ,

że Jezus znowu do nas przybędzie. Wszystkie zdarzenia i proroctwa

do okresu ,kiedy będą zmiany w pozycji Ziemi i jego powrotu

zostały zamieszczone w piramidzie zwaną Cheopsa.

Edgar Cayce niewątpliwie miał dar więc jego przepowiedni nie należy

lekceważyć. Żyjemy w czasach, w których opisane skarby mają być

odnalezione, bardzo bym chciał żeby wpadły one w odpowiednie ręce

jak to opisał Cayce ludzi duchowo i mentalnie oczyszczonych i oddanych

Bogu Stworzycielowi.

PS.

Ciekawe kim były inne wcielenia Jezusa nie opisane przez Cayce?

W Meksyku znany jest Quetzalcoatl ,religijny król-kapłan ,który rządził

mądrze, przeciwstawiał się praktykom składania ofiar z ludzi. W Peru

był Wirakocza ,również mądry i religijny władca uczący religijności i

miłości ale też budowniczy świątyń i schodkowych piramid. Majowie

oprócz Kukulkana (Quetzalcoatl) czcili też Itzamna , przywódcę ludu,

przewodnika duchowego i nauczyciela ,który wynalazł hieroglify i

kalendarz. W Meksyku istniała postać o imieniu Votan, twórca praw i

zasad dobrego postępowania, hieroglificznego pisma i kalendarza.

Wg mitów jest on też budowniczym piramidy w Palenque.

Wszystkie te postacie prowadziły działalność bardzo podobną do Jezusa

lub postaci opisanych przez Cayce jako jego wcześniejsze wcielenia.

Może kiedyś w jakiś sposób uda się to sprawdzić?

niedziela, 16 grudnia 2018

czy Bóg rządzi na Ziemi?


Ten artykuł może być dalszą częścią wcześniejszego artykułu

pod tytułem – Czy żyjemy w Matrixie?

Czy Bóg rządzi na Ziemi? Nie, na Ziemi rządzi człowiek.

A może nawet nie człowiek tylko obcy?

Nie po to dostaliśmy wolna wolę czyli możliwość wyboru

od Boga aby miał nami rządzić na Ziemi. Mamy się rozwijać

duchowo a nie jest to możliwe jeśli będziemy prowadzeni za

rączkę. W dodatku jeśliby na Ziemi rządził Bóg to nie musiałby

tu przysyłać swoich nauczycieli aby wskazywali nam drogę.

Jesteśmy cząstką Stwórcy ,mamy w sobie zakodowane jak

mamy postępować ,przypomina nam o tym nasze sumienie ale

wszystko można zagłuszyć ,można ulec złu ,którym zostaliśmy

w jakiś sposób zarażeni ,może poprzez manipulowanie genami

albo w jakiś inny sposób np. oddziaływanie na nasz mózg jakimiś

siłami czy energiami. Sam zauważyłem ,że małe dzieci chociaż w

domu nie ma przemocy, chociaż nie oglądają przemocy w tv to i

tak zaczepiają inne dzieci, biją się i gniewają. Czy to pochodzi z

genów czy są tego inne powody o których nie wiemy

np. oddziaływanie jakiś sztucznych fal na mózg?

Obcy, którzy zapewne zarządzają naszą planetą na pewno mają

takie możliwości a poza tym liczne porwania i dokonywane

eksperymenty na ludziach świadczą ,że zmieniają oni człowieka.

Czyli wpływają na nasze geny, na nasze ciało, wszczepiają

implanty ,które przesyłają im informacje o nas ,naszym życiu,

zdrowiu ,organizmie itd.

Wytworzono u ludzi złe cechy jak np. chciwość w różnych

odmianach. To przez te cechy nasz świat jest taki jaki jest czyli

pełen przemocy i zakłamania. Te cechy sprawiają ,że ludzie

sami siebie niszczą ,wystarczy ich tylko trochę podburzyć czy

nastawić przeciw sobie. Chciwość to największe zło jakie nas

spotyka, ludzie chcą być bogaci, sławni ,chcą mieć coraz większą

władzę i dla tego potrafią mordować tysiącami innych ludzi

i niszczyć inne życie oraz samą Ziemię.

To samo może dotyczyć chorób genetycznych. Tu posłużę się

cytatem z książki genetyka Steva Jonesa:

„Za siedem na dziesięć przypadków mukowiscydozy w Europie

Zachodniej odpowiada jedna mutacja, w wyniku której z genu

wypadają trzy zasady DNA. Zatem większość dzieci z

mukowiscydozą jest rzeczywiście spokrewniona – pochodzi od

jednego dawno zmarłego osobnika, u którego ta mutacja

wystąpiła po raz pierwszy. Zważywszy na tak duże

rozpowszechnienie wadliwego genu – w obiegu jest dziś jakiś

milion jego kopii – można przypuścić, że osoba ta żyła bardzo

dawno temu. Jedna z hipotez mówi o pięćdziesięciu tysiącach

lat wstecz, na długo przed ostatnim zlodowaceniem. Ujawnienie

się u dziś żyjącego dziecka dwóch kopii tego prastarego genu

jest pierwszą oznaką, że jego rodzice należą do tej samej,

niezwykle rozbudowanej rodziny.”

Jak widać z teksu wynika ,że wystarczyło dawno temu wprowadzić

geny lub mutacje odpowiedzialne za różne choroby do naszych

ciał a my sami je rozprzestrzeniamy w nieskończoność nie wiedząc

nawet że je mamy. Obcy oczywiście mogli to zrobić w

przeszłości z sobie wiadomych powodów i wiedząc o porwaniach

i eksperymentach na ludziach w naszych czasach zapewne

robią to do dziś.

Nie wierzę że te złe cechy stworzył w nas Bug ,on zapewne

przewidział że one powstaną dając nam wolna wolę. Nauka polega

na wyborze miedzy różnymi możliwościami. Sami ich dokonujemy

ale w naszym świecie istnieje wiele manipulacji abyśmy dokonywali

takich a nie innych wyborów. Stwarza nam się pozory wolności

i demokracji ale jesteśmy niewolnikami coraz bardziej

uzależnianymi od systemu, materii. Wiedza jest nam ograniczana

a ta naprawdę ważna jest przed nami ukrywana abyśmy nie mogli

się wyzwolić ale mimo to coraz więcej odkrywamy.

Mamy w sobie cząstkę Stwórcy, on tworzy i my też możemy to

robić i robimy.

Zapewne możemy więcej i lepiej ale jak już napisałem wyżej

jesteśmy sztucznie ograniczani, blokowani abyśmy nie odkryli

swoich prawdziwych możliwości tworzenia. Abyśmy nie mogli

wydostać się z Matrixa w jakim żyjemy.

Żyjemy na Ziemi według własnych zasad, stworzyliśmy też

religie ,które mają nas rozwijać duchowo ale są głównie powodem

podziałów i wojen. Tak naprawdę nie potrzebujemy pośredników

w rozmowach z wyższymi siłami, sami możemy się komunikować

np. poprzez sumienie, sny, intuicję itd. Niestety nigdzie o tym nie

uczą bo nie chcą żebyśmy do tego dążyli ,nie chcą żebyśmy wiedzieli,

żebyśmy sami odkrywali prawdę i wiedzę. Dają nam gotowe

formułki, wybraną wiedzę nie mówiąc rzeczy najważniejszych.

Chociaż żyjemy tutaj według własnych reguł to i tak obowiązują

nas boskie zasady, które każdy z nas ma zapisane wewnątrz siebie.

Przypomina nam o nich sumienie. Opuszczając Ziemię to one

będą najważniejsze, ich przestrzeganie będzie najistotniejsze w

świecie do którego podążymy po śmierci ciała.

Ziemia to piękna ,kolorowa planeta pełna życia, wyjątkowa

planeta i nam dano możliwość życia w tym Raju. Tak, tu z

pewnością mógłby być Raj gdyby nie człowiek, gdyby nie

manipulacja jakiej został poddany genetycznie jak i na inne

sposoby. Z Raju stworzono wieli obóz pracy ,niewolniczej

pracy w której nadzorcy w zamian za władzę i wiedzę

pilnują aby niewolnicy się nie przebudzili.

My jako niewolnicy jesteśmy wykorzystywani nie tylko

fizycznie ale i energetycznie. Fizycznie jesteśmy wykorzystywani

do wydobywania surowców ziemskich, badań genetycznych,

eksperymentów badawczych – surowce i wyniki badań mogą

być wykorzystywane przez naszych Panów dla nich samych

lub na innych planetach. Ponadto wiedza jaką odkrywamy w

wyniku wykopalisk, badań czy odkryć jest nam odbierana i

zatajana. Energetycznie jesteśmy używani jak baterie ,które

zasilają swoją energią wyżej rozwinięte ale złe istoty

wielowymiarowe.

Można by powiedzieć ,że nie ma drogi ucieczki ale ona jest.

To że to napisałem już świadczy że wiemy co jest grane a to

dużo bo drogą analizy możemy dojść do wyjścia, wyjścia z

Matrixa w którym żyjemy. Coraz więcej osób czuje że coś

jest nie tak , że nie tak powinno wyglądać ich życie, że nie

tak powinien wyglądać świat, że dążymy do samozagłady.

Coraz więcej ludzi zauważa że są oszukiwani ,że mają

coraz mniejszy wpływ na własne życie, że ich prawa są coraz

bardziej ograniczane, że są poddawani manipulacji itd.

To nie przypadek – to zaplanowane działanie i oni zaczynają

to dostrzegać.

Ziemia ma miliardy lat. To żywy organizm na którym rozwija

się życie, Ziemia daje życie, podtrzymuje je i pozwala tworzyć

nowe. Istoty inteligentne mogą to życie rozwijać lub niszczyć.

Mamy przecież wybór, wolną wolę. Jeśli będziemy niszczyć

Ziemię to ona przestanie nas wspierać a nawet zacznie się

bronić. Możliwe że energie Ziemi i te które my wyzwalamy są

ze sobą powiązane tzn. jeśli produkujemy dużo negatywnej

energii to po przekroczeniu pewnej granicy Ziemie włącza

mechanizmy ochronne i po prostu niszczy zagrożenie jakim

my się stajemy poprzez kataklizmy. Może nawet w tym procesie

uczestniczy również Słońce, które również daje nam życie ale

może je też odbierać.

Ludzie lub inne istoty żyją na Ziemi już miliony lat,

giną i znowu życie rozkwita do pewnego momentu aby znowu

wyginąć. To daje do myślenia – dlaczego?

Nie wierzę żeby prawdziwy Stwórca niszczył życie ,które sam

stworzył ,to tak jakby ojciec z matką mordowali własne dzieci

co jest nie do pomyślenia dla człowieka żyjącego w miłości i

zgodzie z własnym sumieniem i naturą.

Może te powiązania energetyczne istot żywych, planet i

całych układów gwiezdnych są znane obcym i wykorzystywane

przez nich zarówna w dobrych jak i złych celach.

Niestety na Ziemi panują ci źli obcy a my jesteśmy ich

niewolnikami. Prawda o tym jest ukrywana a ludzie ją

ujawniający są ośmieszani.

Poczytajcie książki Davida Icke czy Michaela Newtona, obejrzyjcie

serial Starożytni Kosmici ,przemyślcie zdobyte informacje ,łączcie

je i porównujcie a możecie dojść do bardzo ciekawych wniosków.

Posłuchajcie też swojego wewnętrznego głosu, stamtąd też

możecie otrzymać jakieś wskazówki lub potwierdzenia.

wtorek, 4 grudnia 2018

czy żyjemy w Matrixie?


Według mnie TAK. Chcąc czy nie żyjemy w Matrixie bo się w nim rodzimy.

Rodzimy się czyli dusza wstępuje w fizyczne ciało, które rodzi się na planecie

pełnej innych dusz w ciałach, pełnej praw i nakazów obowiązujących już

od urodzenia a więc zanim sami zyskamy świadomość życia w tym świecie.

Codziennie jesteśmy bombardowani milionami informacji, o większości z nich nie mamy czasu
 
nawet pomyśleć więc przyjmujemy je takimi jakie są a one często mają nas odpowiednio "nastawić".
 
Informacje wzbudzają w nas różne żądze, chęć

bycia kimś. Inne namawiają nas do kupienia różnych, często niepotrzebnych

rzeczy. Ogrom tych napływających do naszego mózgu danych sprawia że często nie

zastanawiamy się nad tym co robimy bo wciąż jesteśmy spóźnieni ,wciąż się gdzieś

śpieszymy. Przez to nie zauważamy rzeczy ważnych, ważnych dla nas wydarzeń.

System w jakim żyjemy (Matrix) cały czas zmusza nas do szybkiego działania i

podsuwa nam gotowe odpowiedzi i rozwiązania. My z braku czasu i można powiedzieć

przyzwyczajenia „kupujemy je”. Tak system stara się abyśmy jak najmniej sami

myśleli, uczy nas abyśmy jemu pozostawiali podejmowanie decyzji. Uczy nas lenistwa w myśleniu.
 
Stara się nie dopuścić abyśmy zastanawiali się nad naszymi odczuciami

płynącymi z serca, nad naszym wewnętrznym głosem. Stara się żebyśmy nie mieli na

to czasu jak i ochoty. W innych wypadkach wymusza na nas odpowiednie działanie

pod groźbą kary. Tak właśnie stajemy się jego niewolnikami.

Składamy się też z części duchowej. Ją kieruje serce. Jest to niestety ta część nas

niewidoczna i pewnie dlatego tak mało do niej uwagi przywiązujemy a poza tym nasz

rozwój duchowy wymaga od nas wyrzeczeń związanych z naszym życiem cielesnym,

poprawnego i zgodnego z sumieniem postępowania za ,które na Ziemi przeważnie nic

nie otrzymamy. A my, istoty niedoskonałe i nauczone przez System do płacenia i

otrzymywania zapłaty oraz coraz bardziej przez niego „rozleniwiani” nie mamy

ochoty pracować nad sobą jeszcze nie mając z tego widocznych korzyści.

Zwykłe rzucenie palenia dla większości jest nie do przeskoczenia a co dopiero

trudniejsze wyzwania.

Dlatego właśnie wracamy wciąż na Ziemię w nowych wcieleniach aby się doskonalić.

Ale też mamy karmę do spłacenia ,wolna wola i działania Matrixa sprawiają że

podejmujemy dużo złych dla naszego rozwoju decyzji i krzywdzimy tym innych.

Najtrudniej jest to odkryć i uwierzyć ,potem już wiemy co mamy robić.

Można powiedzieć ze tylko ci wytrwali i poszukujący dochodzą do pewnych osiągnięć

w rozwoju duchowym przez co ich życie staje się „leprze duchowo” i spokojniejsze.

Codziennie siadając przed telewizorem, buszując w internecie a nawet prowadząc

codzienne czynności widzimy i słyszymy głównie Matrix. I tak jest od urodzenia,

nasze sygnały płynące z serca są zawsze przez niego zagłuszane i trzeba zwolnić,

rozluźnić i wyciszyć się aby je odczuć.

Wiele ludzi starało się i stara zmienić swoje życie pod wpływem przeżyć doznanych

np. podczas śmierci klinicznej. Wtedy trafili oni do innego świata w, którym

poczuli że życie nie kończy się na śmierci, że jest inny piękniejszy świat ale żeby

tam się dostać na stałe trzeba odpowiednio żyć na Ziemi. Po powrocie zaczęli można

by powiedzieć uciekać z Matrixa czyli żyć bardziej duchowo niż cieleśnie.

Dla większości niestety dopiero takie nieprzyjemne zajścia otwierają oczy ale jest

wielu ,którzy samodzielnie lub z pomocą innych odkrywają nową drogę.

„Po co żyjemy?” - każdy myślący człowiek zadaje sobie takie pytanie. Matrix sprawia,

że nasze cele są bardzo przyziemne i mają zaspokoić potrzeby głównie naszego ciała,

naszego ego. Oczywiście zaspokajanie tych potrzeb nie musi iść w sprzeczności z

równoczesnym rozwojem duchowym ale dochodząc do pewnego nazwijmy to

pułapu sukcesów często dalsze ich osiąganie jest niemożliwe bez nazwijmy to

łagodnie kompromisów sprzecznych z rozwojem duchowym i niestety najczęściej

wybieramy drogę dalszego„sukcesu, kariery” bo to daje materialne korzyści.

I o to właśnie chodzi systemowi, schodząc na „złą” drogę utrudniamy sami sobie

dostęp do swojej wewnętrznej mocy, zatrzymujemy się w rozwoju duchowym.

Wielu w krytycznych sytuacjach wątpi w Boga Stworzyciela ale to nie jego

wina ,to nasza ,naszych wcześniejszych decyzji.

Niewierzącego w duchowe możliwości człowieka można by zapytać ,czy naprawdę

uważa ,że zostaliśmy stworzeni tylko do zaspokajania przyziemnych celów?

Odpowiedź twierdząca oznaczała by ,że jesteśmy mało warci, że stworzono nas dla

zabawy albo jako jakiś eksperyment. Oczywiście ,że jest możliwość że jesteśmy

eksperymentem genetycznym ale nie wierzę że duchowym również. Duszę mamy

od Boga Stworzyciela, dobrego Ojca ,który dał nam również możliwość wyboru

czyli wolną wolę. I ten dar wolnej woli jest w Matrixie wykorzystywany przeciwko

nam poprzez manipulację i kłamstwo. Celem jest zniewolenie człowieka a co za

tym idzie ,zniewolenie duszy. Stworzenie niewolnika. Przynajmniej ja w to wierzę.

Tak, sądzę ,że żyjemy w Matrixie – systemie ,który ma nam przysłonić

naszą moc ,która jest w nas samych, wewnętrzną moc płynącą z serca

dzięki ,której możemy poznać prawdę o nas samych i o całym wszechświecie.

Pytanie - kto stworzył nasz Matrix, czy na pewno tylko ludzie?

środa, 28 listopada 2018

moje spojrzenie na Marsz Niepodległości z 11.11.18r.


Marsz Niepodległości jest od wielu lat organizowany oddolnie czyli

społecznie bez udziału rządu, który zresztą jest źle nastawiony do

tego marszu błędnie nazywanego na gnijącym zachodzie faszystowskim.

Jest to marsz patriotyczny w którym co roku dziesiątki tysiecy Polaków

w sposób pokojowy pragnie zaprezentować swoją miłość do ojczyzny

przybywając całymi rodzinami i śpiewając pieśni patriotyczne.

O ile pamiętam prezydenci Polski byli na marsz zapraszani przez

organizatorów ale zawsze odmawiali udziału. W 100lecie

niepodległości na początku było podobnie. Prezydent Duda odmówił

uczestnictwa.

Rząd PISowski chciał wcześniej zorganizować swój marsz na 100lecie

niepodległości ale szybko się wycofał bo zapewne nie było chętnych

do marszu patriotów. Rozumiem to doskonale i popieram, nie należy

w żaden sposób wspierać antypolskiego rządu PIS. Dlatego właśnie

PIS uknuł plan przejęcia marszu w zmowie ze swoim odwiecznym

wrogiem czyli PO. Tu widzimy łączenie się obu partii w celu

niszczenia ruchów narodowych, niszczenia patriotyzmu w polakach.

Prezydent Warszawy ,Hanna Gronkiewicz-Waltz z PO na 3 dni

przed marszem , zakazuje go i od razu prezydent Duda z premierem

Morawieckim spotykaja się i ogłaszają organizację marszu tą samą

trasą o tym samym czasie. Sprytne i podstępne zagranie bo wszystko

już jest zorganizowane przez społeczników , kombatanci, grupy

rekonstrukcyje zamówione ,ludzie powykupywali już bilety na

przyjazd do Warszawy. Sąd oczywiscie odrzucił wniosek o zakazie

marszu ale prezydent nie chciał już ustąpić tylko dogadać się z

organizatorami i to na warunkach rządowych. Powiedział bym że

to jest przejęcie marszu w chamski sposób.

PISowi zależało na przejeciu marszu w tej szczególnej dacie aby

pokazać się światu i zdemoralizowanej Unii Europwjskiej ,że

ma poparcie i dobrze zarządza naszym krajem. Poza tym przejęcie

marszu raz ,może oznaczać tego nastepstwa w następnych latach.

To też jest metoda niszczenia patriotyzmu bo nie wszyscy pójdą w

upolitycznionym marszu pod wodzą nielubianych polityków.

Rządzący chcieli odsunąć od organizacji marszu środowiska

narodowe, zawłaszczyć miesiące ich ciężkich przygotowań do

tego święta ,zawłaszczyć setki tysięcy ludzi ,którzy pójdą w

marszu nie dla polityków i partii tylko dla Polski.

O planowaniu przejecia świadczą pewne wskazówki jak np.

wcześniej nagrane rządowe klipy z kancelarii premiera czy klipy

z kombatantami. To że nagle prezydent znalazł czas na wzięcie

udziału w marszu ,skoro wcześniej twierdził ,że czas ten ma już

wypełniony również świadczy o manipulacjach rządu.

Do tego dochodzą kłamliwe wiadomości o przyczynach

przerwania wcześniejszych rozmów z rządem, kłamliwe

przedstawianie marszu w mediach rządowych i zagranicznych

co zresztą jest już regułą dla zlewaczałej, antynarodowej

unijnej Europy.

Doszło do porozumienia w sprawie marszu ,miały być tylko

biało-czerwone flagi ,bez nieodpowiednich haseł. Miało być

niesione na czole główne hasło marszu: Bóg Honor Ojczyzna

ale to też nie zostało dotrzymane przez stronę rządową. Takie

piękne hasło na 100lecie marszu rząd zastapił hasłem: Dla ciebie

Polsko. Widocznie Bóg Honor Ojczyzna nic nie znaczy dla

prezydenta i partii rządzącej PIS co zresztą widać po antypolskiej

polityce „naszego” rządu. Te hasło zapewne bardzo by kuło w

oczy ich żydowskich i brukselkich mocodawców bo było zbyt

patriotyczne i narodowe. Jak wiadomo Unia Europejska jest

sztucznym tworem mającym zniszczyć państwa narodowe i

przyblizyć Europę do tzw. NWO czyli Nowego Porządu

Świata. Ten proces trwa już od dawna ,postępuje małymi

kroczkami i ma na celu zniewolenie ludzi i państw na świecie.

Niedawno potwierdziła to kanclerz Niemiec Angela Merkel

mówiąc że „państwa narodowe powinny być obecie gotowe

do oddania suwerenności” oczywiście na rzecz Unii czyli tak

naprawdę Niemiec. Jest to niedopuszczalne ,szczególnie przez

kraj ,który już dwukrotnie rozpętywał wojny w Europie i

wsławił się okrucieństwem i ludobójstwem.

Ta sama Pani Merkel jest winna panujęcmu chaosowi w

Europie czyli wzrostowi przestępczości, gwałtów ,zabójstw

i zamachów terrorystycznych bo sprowadziła miliony

islamistów do Europy nie uzgadniając tej decyzji z członkami

Unii Europejskiej.

A nasze kolejne rzady biorą w oddawaniu suwerenności

czynny udział. I uważam że robią to świadomie.

To że rząd nie zorganizował państwowych uroczystości z

okazji 100 rocznicy odzyskania niepodległości świadczy, że

im tak naprawdę nie zależy na tym święcie. Wcześniej nawet

mówiono o zdelegalizowaniu ONR ,czyli organizacji ,która

ten marsz od lat organizuje. Prawdziwy narodowy i patriotyczny

rząd zrobiłby wręcz odwrotnie, wspomógł by ONR finansowo

i rzeczowo ,pokazałby światu że Polska jest krajem narodowym

który nie ma zamiaru ulec zaplanowanej islamizacji i niszczeniu

państw narodowych. Bo napuszczenie islamistów na Europę

jest działaniem zaplanowanym globalistycznie w celu

wyniszczenia państw narodowych finansowo ,rasowo i religijnie.

To jest jeden z kroków wprowadzenia NWO na świecie.

ONR nie powinno więcej układać się z antypolskim rządem bo

to doprowadzi do upolitycznienia marszu czyli jego zniszczenia

tak jak to ma miejsce z rządowymi mediami pełniacymi funkcje

głównie propagandowe. Zresztą media nie są nawet polskie

tylko zagraniczne i działają na zlecenie obcych rządów tak

jak to było np. z organizacją „wafelkowych urodzin Hitlera”

nagranych w dziwnych okolicznościach przez TVN,stację o

kapitale amerykańskim. Było to sztuczne widowisko zrobione

w celu oczernienia polaków, zrobienia z nich nazistów.

W obronie mediów wystąpiła ambasador USA w Polsce

i zaczęła straszyć PISowski rząd co będzie jeśli Polska

będzie próbowała repolonizować media. Ta sytuacja jak

również podpisanie haniebnego dla USA aktu 447 świadczy

gdzie tak naprawdę mają nas nasi „sprzymierzeńcy”.

Co na to rząd PISowski – minister Czaputowicz odznacza

polskim orderem w USA twórcę ustawy 447 ,Chisa Smitha.

Przecież to jest jawna zdrada Polski. Odznaczać człowieka

dzieki któremu organizacje żydowskie będą mogły okraść

Polskę na setki mld i doprowadzić do jej upadku.

Więc jeśli rząd chce organizować marsz niepodległości ,niech

to robi na innej trasie, ma na to rok czasu.

Dla mnie uczestnictwo w społecznym marszu niepodległości

jest również sposobem na wyrażenie niezadowolenia dla

antypolskiej dziłalności „naszego” rządu, który świadomie

niszczy patriotyzm ,gospodarkę i opinie o Polsce w świecie.

Nie chcę upolitycznienia marszu bo nie mam zamiaru w żaden

sposób wspierać żydoPIS jak nazywam naszą obecną władzę.

Nie podobało mi się że odbył się jeden marsz , organizatorzy

mówią że były dwa ale dla mnie to tylko wymówka bo wszędzie

za granicą będzie pokazywany jako marsz rządowy i rządowe

media też tak bedą go pokazywały. Więc nie róbcie tego więcej.

Nie dogadujcie się z antypolskim rządem ,ja bym nawet nie

zapraszał prezydenta skoro ten świadomie prowadzi antypolską

politykę i wmawia wszystkim o przymierzu polsko-żydowskim,

Polsce dwóch narodków i innych bzdurach. Taki człowiek nie

powinien iść w marszu niepodległości organizowanym

oddolnie bo po prostu na to nie zasługuje. Polacy dali mu

sznasę głosując na niego ale on te zaufanie świadomie i

notorycznie łamie. Państwo teoretyczne nie istniało tylko

za czasów SLD i PO ,Polska jest nim też teraz, za rządów PIS.

Nie głosujcie w wyborach na te parite, które są agenturą

ruską ,pruska i amerykańsko-żydowską jak mówi Stanisław

Michalkiewicz i ja się z nim w 100% zgadzam.

Mamy Ruch Narodowy ,słabe wyniki wyborów mogą też

świadczyć o ich fałszuwaniu podaczas liczenia głosów.

Należy tego szczególnie dopinować ,również w sposób

elektroniczny powinna przebiegać kontrola bo w państwie

teoretycznym może wygrać tylko jedna opcja, ta antypolska,

w państwie teoretycznym jak w komunie lud nie ma głosu

ale ma wyglądać jakby go miał.

Nie żyjemy w wolnym kraju a najleprzy niewolnik to

taki ,który nie ma świadomości że jest niewolnikiem. Wolność

trzeba sobie wywalczyć ale nie przemocą bo zostaniemy

potraktowani jak faszyści. Przy urnach trzeba się zjednoczyć

i nie głosować na partyjniaków z partii skorumpowanych.

Potem musimy wyjść w Eurokołchozu bo inaczej nie

będziemy nigdy wolni a następnie musimy wszystko zmienić

w naszym kraju łącznie z konstytucją.

Na tym kończę i pozdrawiam wszystkich ludzi

dobrej woli. skyszaman

Niech żyje WOLNA POLSKA!!

link do wersji video-czytanej tego artykułu: https://youtu.be/c_nxjnsWHFM

czwartek, 22 listopada 2018

ścieżki duszy - zasady duchowe


1.Duszy nie można zmierzyć ani zdefiniować, ponieważ nie wyznaczają jej żadne

granice związane z jej stworzeniem. Najbardziej spójne informacje o esencji

duszy mówią o tym, iż jest to inteligentna i nieśmiertelna energia, zamanifestowana

poprzez specyficzne fale wibracyjne światła i koloru.

2.Każdy człowiek posiada jedną duszę, która aż do momentu śmierci połączona jest

z wybranym przez nią ciałem fizycznym. W cyklu reinkarnacji dusze mają wpływ

na wybór następnego ciała. Dusza łączy się z ciałem zazwyczaj po zapłodnieniu,

pomiędzy czwartym miesiącem ciąży a narodzinami.

3.Każda dusza posiada wieczny i wyjątkowy charakter. To wieczne ego łączy się

w ludzkim mózgu z emocjonalnym temperamentem wybranego ciała, tworząc

wyjątkową ale tymczasową osobowość człowieka na dane życie.

Takie jest znaczenie dualności umysłu.

4.Pamięć duszy może zostać przyćmiona na poziomie zewnętrznej świadomości

poprzez amnezję, jednak wzorce myślowe duszy wpływają na ludzki mózg, aby

wzmóc motywacje do podjęcia określonych działań.

5.Dusze pojawiają się w ludzkich ciałach przez niezliczoną ilość wcieleń, aby

wkraczać na coraz wyższe poziomy zaawansowania, wypełniając zadania

karmiczne z poprzednich inkrnacji. Osobowość z każdego wcielenia przyczynia

się do ewolucji duszy. Dzięki tym doświadczeniom dusze wzrastają w wiedzę

i mądrość, rozważając w okresie pomiędzy wcieleniami swoje myśli i uczynki

z poprzednich inkarnacji pod kierunkiem swoich mistrzów duchowych.

6.Nasza planeta to tylko jeden z niezliczonej ilości światów, które służą jako

baza szkoleniowa dla dusz. W trakcie ziemskiej inkarnacji dusze mogą uczyć

się na bazie prób i błędów, aby zdobyć mądrość. Egzystencja ludzka nie jest

wcześniej zdeterminowana. Dusza w każdej chwili posiada wolną wolę w

stosunku do różnych możliwości wynikających z wpływów karmicznych i

wcześniejszych jej zobowiązań.

7.Na Ziemi istnieje piękno i radość ale również ignorancja, nienawiść i

cierpienie zadawane przez ludzi oraz katastrofy naturalne.......

Naszym zadaniem jest rozwinięcie umiejętności radzenia sobie w sprzyjających

i niesprzyjających ziemskich warunkach. Nasza planeta to miejsce testowania

duszy......W duchowym porządku miłości i współczucia, obejmującym nasze

duchowe pochodzenie nie istnieje pojęcie duchowej wrogości.

8.Osobiste oświecenie przychodzi z wnętrza każdego z nas i umożliwia ludziom

osiągnąć bez pośredników własną, boską moc.

9.W momencie śmierci fizycznej dusza powraca do świata duchowego – swojego

źródła. Tam łączy się z cząstką (esencją swojej istoty), której nie zabrała ze

sobą do fizycznej inkarnacji. Oznacza to, że z duchowego punktu widzenia

dusza nigdy nie przestaje się uczyć. W świecie duchowym dusza może odpocząć

i przemyśleć wiele spraw pomiędzy swoimi fizycznymi inkarnacjami.

10.Wydaje się, że dusze są członkami pewnych grup do których zostały

przypisane w momencie swojego stworzenia. Nauczyciele w tych grupach to

indywidualni przewodnicy jej członków. Dusze towarzyszące inkarnują razem

i wspólnie biorą udział w przedstawieniu na Ziemi.

11.Świat duchowy nie jest miejscem pozbawionym aktywności – światem nirwany.

Jest to raczej przestrzeń służąca ewolucji duszy do wyższych form energetycznych

w których nabywa ona umiejętności tworzenia obiektów ożywionych i

nieożywionych. Energia duszy została stworzona przez wyższe źródło. Świat

duchowy posiada niezmierzony obszar, o którym wiemy, że obejmuje nasz

wszechświat i pobliskie wymiary.

12.Powracając do świata duchowego dusze nie widzą tam ziemskich bóstw

religijnych. Najbliższe połączenie duszy z boską mocą to jej związek z

przewodnikiem duchowym i miłosiernymi członkami Rady Starszych, którzy

nadzorują działania każdej duszy. Dusze inkarnujące na Ziemi czują obecność

boskiej Nadduszy lub Źródła, z którego emanują mądre istoty, tworzące

indywidualne Rady Starszych.

13.Wydaje się, że świat dusz jest zarządzany przez wysoce zaawansowane dusze

(specjalistów), które nie inkarnują na Ziemi ale dbają o sprawy podlegających

ich opiece dusz. Kiedy inkarnujące dusze same awansują na wyższy poziom

rozwoju, przestają się wcielać i stają się takimi właśnie specjalistami,

poświęcając swój czas na pomoc innym inkarnującym duszom. Takie dusze-

-specjaliści wybierane są na podstawie ich motywacji, umiejętności i

efektywności.

Wydaje się, iż najwyższym celem duszy jest osiągnięcie doskonałości, aby

następnie powrócić do Źródła, które je stworzyło.



To spory fragment z jednej z książek Michaela Newtona przedstawiający duszę

i jej drogę do doskonałości. Przytoczyłem ten opis gdyż w dużej większości

zgadzam się z Newtonem.

Ziemia to jeden z wielu światów w, których dusza przebywa aby się uczyć,

doświadczać ale też „naprawiać” wcześniejsze błędy. Porównał bym życie na

Ziemi do nauki w klasie szkolnej ,jeśli „zaliczymy” poprawnie daną lekcję

przechodzimy na wyższy poziom rozwoju a tym samym możemy inkarnować

na innych planetach/miejscach na wyższym poziomie rozwoju duchowego

czyli po naszemu przejść do wyższej klasy w szkole. Jeśli to się nie uda musimy

tu wracać i „poprawiać” klasę. Jak widać po świecie w jakim żyjemy droga

duszy jest kręta i czasami długa ale tylko od nas zależy jak ją przejdziemy i

jak szybko będziemy się rozwijać ponieważ posiadamy wolną wolę i sami

dokonujemy wyborów.

Nasz świat jest pełen pułapek i pokus szczególnie materialnych ,które są

niestety jak widać dużą przeszkodą dla wielu dusz. Według mnie aby zaliczyć

tą klasę trzeba zachować równowagę miedzy materią a duchowością.

Ciału dać to czego potrzebuje jednocześnie dbając o naszą stronę duchową.

Wiem ,że można to zrobić aby nie było konfliktów i krzywdy innych -

sumienie i intuicja podpowie jak poprawnie postąpić chociaż rozum może

mówić co innego ale rozum jest realistą i będzie nam podpowiadał

„najlepsze” dla nas rozwiązanie ,niestety nie uwzględniając racji innych.

Ponadto jest on wrażliwy na manipulację a serca i sumienia nie oszukasz.

Tak samo jak Newton uważam ,że celem duszy jest osiągnięcie doskonałości.

Droga do tego jest trudna ale nagrodą jest wieczne życie w szczęściu, czyż

nie warto trochę się pomęczyć na tym świecie.

Więc jeśli nie chcecie zostać „zagubionymi duszami” to nie dajcie się wciągnąć

na „ciemną stronę mocy” czyli nie wybierajcie zazdrości, nienawiści, strachu,

kłamstwa, dumy i nie kierujcie się żądzami władzy i posiadania. Jedną z

głównych zasad którą należy stosować to „nie rób drugiemu co tobie nie miłe”.

środa, 7 listopada 2018

inna historia stworzenia człowieka


Witam, mam dziś dla Was „teorię spiskową” jak w tytule.

Dlaczego mamy wierzyć Kościołowi,że Bóg 6 dni

tworzył wszystko co nas otacza a nas na końcu. Nawet

jeśli każdy z tych dni oznacza jakiś duży okres czasu

to dlaczego mamy wierzyć że jesteśmy jedynymi

dziećmi Boga, że jesteśmy obarczeni jakimś grzechem

pierworodnym za złamanie reguł przez naszych przodków.

Sam Kościół przez 2000 lat istnienia popełnił mnóstwo

ciężkich grzechów czyli sam nie przestrzegał własnych

praw, których nauczał wiernych. Co więcej łamał te

prawa świadomie – czyżby nie bał się własnego Boga?

Boga ,którego sami kapłani byli wyznawcami i sługami.

A może Kościół świadomie nie mówi nam prawdy o

naszym pochodzeniu?

Kapłani zawsze byli kojarzeni z wiedzą którą zdobywali

i gromadzili. Kościół podbijając świat zdobywał coraz

to nową wiedzę i nie wierzę aby ją niszczył lecz studiował.

To właśnie kapłani powinni mieć największą wiedzę o nas,

o historii człowieka. Więc dlaczego nie dzieli się nią z nami.

Dlaczego musimy szukać wiedzy z innych źródeł ,szukają

jej pasjonaci i dochodzą do ciekawych odkryć i wniosków.

Poniżej ,pierwszy film właśnie o stworzeniu człowieka

przez obcych z kosmosu – Starożytni Kosmici Anunnaki.



Czyż nie jest to historia równie lub nawet bardziej

prawdopodobna niż ta głoszona przez Kościół?

Jak widać w filmie jest wiele dowodów na przybywanie

obcych w starożytności na naszą planetę. Obcy dużo

bardziej rozwinięci technologicznie z łatwością mogli

być brani za Bogów ,zresztą takie przypadki były już

potwierdzane w naszych czasach gdy stykały się po

raz pierwszy cywilizacja nasza z dzikimi plemionami

mieszkającymi w głębi dzikiej przyrody.

Stworzenie ludzkiego ciała a bardziej modyfikacja już

istniejącej formy humanoida nie jest czymś tak wielkim,

że może tego dokonać tylko Bóg. Już teraz klonujemy

zwierzęta a przecież nasza „technika” ma zaledwie

1000 lat. Dla dużo starszych cywilizacji zwiększenie

mózgu ,wprowadzenie funkcji mowy itp. jest czymś

normalnym. Dlaczego się nam wmawia ,że to musiał

być Bóg, że nie ma obcych cywilizacji?

Dla kontroli nas się to robi. Im mniej wiemy tym łatwiej

nas kontrolować. Abyśmy nie mieli czasu na myślenie i

zadawanie pytań istnieją np. media czy religie.

Media nami manipulują, dzielą nas, doprowadzają do

sztucznych podziałów, zajmują mało znaczącymi tematami.

Religie mają nam dać gotowe odpowiedzi związane z

duchowością i Bogiem ale też wprowadzają nakazy i

zakazy, dzielą nas jeszcze bardziej z czego wynikają

częste wojny religijne. Nasz mózg ma być zaprzątnięty

pierdołami, mamy kupować ,bawić się, robić kariery i

oczywiście pracować i to coraz więcej bo trzeba kasy

na kredyty do spłacenia. Czy w naszym świecie rządzi

prawo i porządek? Jeśli nie to przecież ktoś do tego

doprowadził? Komuś zależało aby nasz świat właśnie

tak wyglądał? I tym kimś wcale nie muszą być ludzie.

Skoro Anunnaki potrafiły przerobić nasze mózgi to

potrafią nimi „kierować” w sobie znany sposób.

Wystarczy stworzyć rząd światowy NWO z takich

marionetek i cała ziemię zniewolić do reszty prawami,

nakazami, zakazami i technologią. Nie będzie państw

narodowych, nie będzie innych przywódców tylko

jedyne NWO ,którego władze będą wybierać się miedzy

sobą tak jak np. UE – twór ludzi dążących do rządów

NWO. Należy pamiętać że NWO ma swoją armię, to

oczywiście armia USA, która podbija państwa rządzone

przez niewygodnych przywódców, obala ich i wprowadza

swoje marionetki lub wprowadza chaos czyli terroryzm.

Ale mam jeszcze drugi film do obejrzenia ,który wg

mnie może być połączony z pierwszym ,może być

jego rozwinięciem, dalszym ciągiem. Czyli obejrzyjmy

Starożytni Kosmici Szatański spisek:
 


Dlaczego Szatan jest przedstawiony jako Pan zła ,

postać odrażająca ,która pragnie zniszczyć człowieka?

Jeśli uznamy z pierwszego filmu, że człowieka

stworzyli Anunnaki, że to oni byli Bogami dla człowieka

to kim był Szatan? Czy na prawdę chciał on zguby

człowieka ? A może on właśnie chciał człowieka ratować.

Chciał dać mu wiedzę jaką mieli Bogowie- Anunnaki.

Chciał ich od nich uwolnić poprzez wiedzę.

Prze swój czyn Szatan naraził się Bogom ludzkim czyli

Anunnaki a ci postanowili się na nim zemścić. Postanowili

wypaczyć jego obraz wśród ludzi na wieki i przedstawiali

go jako postać bardzo negatywną. Ludzkość też została

przez Bogów ukarana potopem za tzw. grzech zdobycia

wiedzy Bogów. Po potopie Szatan był już tylko przedstawiany

negatywnie jako ten, który przyczynił się do upadku

człowieka. Dziś głosi to cały czas Kościół Katolicki ,czy

robi to nieświadomie? Nie ,według mnie kapłani wiedzą dużo

więcej niż nauczają. Oni wciąż pracują dla Anunnaki,

przynajmniej kapłani najwyższej rangi, są opanowani przez

Anunnaki tak samo jak wielu przywódców państw czy ludzi

bardzo wpływowych na losy naszego świata. Przez więzy krwi

i geny są oni ze sobą powiązani i razem trzymają się u władzy.

My niestety też mamy w sobie geny obcych, może właśnie

dlatego jeśli one zwyciężają z boską energią naszej duszy

stajemy się chciwi, rządni władzy i pieniędzy ponad wszystko

a to oddala nas od prawdziwego Stwórcy.

Nie twierdzę ,że prawdziwego Boga nie ma. Wprost

przeciwnie, ja wierzę że on jest ale jesteśmy zniewoleni,

nasze dusze są w niewoli tu na Ziemi. Bo jesteśmy oszukiwani

abyśmy nigdy nie znaleźli drogi do prawdziwego Boga.

Nasza dusza jest nieśmiertelną energią ,cząstką prawdziwego

Boga ,która nie umiera wraz ze śmiercią ciała – ciała

stworzonego przez Anunnaki. Ta cząstka chce i szuka

Stwórcy ale są inne byty czy istoty ,którym dusze są

potrzebne do przetrwania ,do czerpania z nas energii, do

pracy niewolniczej w niższych światach. Nasz świat jest

przecież przepełniony przemocą, jesteśmy do niej od

dziecka przyzwyczajani i karmieni. Po co? To jest zwodnicza

droga dla naszej duszy abyśmy ciągle musieli inkarnować w

ciałach i oddalać się od prawdziwego Stwórcy. Abyśmy cały

czas byli niewolnikami ciemnej strony mocy. Jak temu

zapobiec? Jest jedno ogólne przykazanie ,które obowiązuje

od wieczności ,obowiązuje zanim powstały „nasze” religie,

dotyczy wszystkich niezależnie w co lub w kogo wierzą,

niezależnie do jakiej religii należą. A brzmi ono -

Nie rób drugiemu co tobie niemiłe. Stosując je prze całe

życie można wyrwać się z pętli reinkarnacji i wejść do

wyższych światów ,gdzie zło nie ma wstępu a więc być

bliżej prawdziwego Stwórcy.

Ale wybór należy do Was. Jak widzicie w tym świecie jest

robione wszystko żebyście poszli na łatwiznę czyli oddalili

się od Stwórcy.

poniedziałek, 29 października 2018

historia Adama i Ewy wg gnostyków


Inną wersję historii o Adamie i Ewie przedstawiają gnostycy.

Gnoza oznacza wiedzę lub wiedzę tajemną, miała wielu

wyznawców na Bliskim Wschodzie na przełomie ery

chrześcijańskiej. Centrum jej był Egipt, gdzie odkryto w

40-stych latach XXw. bibliotekę gnostycznych tekstów w

Nag Hammadi. Papirusy z tej biblioteki pochodzą mniej więcej

z III w.n.e.

Gnostycy poważali Ozyrysa – staroegipskiego boga odrodzenia

natomiast Jehowę uważali za mroczną siłę, „Archonta” ,którego

zadaniem było utrzymanie ludzkości w niewiedzy i duchowej

ignorancji.

A więc już wtedy wiedziano o ciemnych siłach chcących

manipulować i rządzić ludzkością.

Według tych gnostyków wąż z historii o Adamie i Ewie nie był

złym szatanem lecz dobroczyńcą ludzkości ,który namawiał

do poznania prawdy i wiedzy, która sprawiła ,że doznali

oświecenia i poznali swoją prawdziwą nieśmiertelną naturę.

Wąż powiedział im ,że nie umrą wraz ze śmiercią, że będą

rozpoznawać dobro i zło.

Bóg ,który zakazał Adamowi i Ewie „jeść z drzewa wiedzy” był

Archontem. Za to zostali wypędzeni z raju.

Później Adam i Ewa wykorzystywali swoją wiedzę aby

podwyższać poziom rozwoju i prowadzić duchowe poszukiwania.

To również się Archontom nie spodobało i postanowili zniszczyć

człowieka i wszystko co ludzkie. Zesłali potop.

Potop miał zesłać na ludzi zapomnienie, zapomnienie tego co

już dokonali i wszystko miało zacząć się od początku ale pod

nadzorem Archontów, jak widać do dziś ten nadzór jest prawie

niewidzialny dla nas ludzi.

Według gnostyków potop nie miał na celu ukarania ludzi za zło

jak twierdzi Biblia, lecz wyłącznie ukaranie ludzi za to że wznieśli

się tak wysoko w rozwoju. Niestety Archontom w dużym

stopniu udało się osiągnąć swój cel. Nielicznym ludziom udało

się przetrwać i musieli zajmować się przyziemnymi sprawami

aby przeżyć. Na szczęście wśród ocalałych byli też tacy, którzy

przechowywali świętą wiedzę i postanowili przekazywać ją

następnym pokoleniom tak długo jak to będzie możliwe i aż do

czasu, kiedy będzie mogło znowu nastąpić powszechne

przebudzenie ludzkości.

Powszechne przebudzenie – co to miałoby znaczyć?

Myślę , że można to porównać do zjedzenia przez Adama i Ewę

owoców z drzewa mądrości i poznania prawdy o nas samych i

otaczającym nas świecie. Poznania prawdy o naszym

pochodzeniu, o naszych możliwościach i o obcych ,którzy cały

czas nami manipulują. Czy to się już teraz dzieje? - jeśli tak to

według mnie w zbyt małym stopniu, jeszcze zbyt wielu ludzi

ma w sobie silnie utwierdzone programy ,które zasłaniają im

oczy ,serce i umysł i każą wyśmiewać się i nie dowierzać we

wszystko co jest niezgodne z obowiązującymi prawami i wiedzą.

A te prawa i wiedza są tworzone przez Archontów lub ich

pomocników i są pod ich kontrolą.

Co się działo po potopie możemy dowiedzieć się ze starych ksiąg,

rysunków, rzeźb, przekazów ustnych itp. jakie cały czas odnajdujemy.

Przybywali do nas różni tajemniczy nauczyciele aby nam pomagać i

uczyć nas od początku wszystkiego co zapewne było przed potopem.

W wielu częściach świata istnieją różne podania mówiące ,że

starożytna wiedza została ukryta przez ocalałych ludzi i czeka na

odnalezienie.

Ukryta? - to oznacza ,że ocaleni wiedzieli że należy się kogoś

obawiać, kogoś kto doprowadził do katastrofy i kto nie poprzestanie

na tym. Może właśnie odnalezienie tej ukrytej wiedzy pomogłoby

nam wygrać z najeźdźcą a zarazem dać dowód niedowiarkom i

otworzyć im oczy.

W XVII w. astronom John Greaves przybył do Egiptu i zebrał liczne

miejscowe legendy przypisujące budowę Wielkiej Piramidy

królowi sprzed potopu:

Ów król zobaczył we śnie ,że cała ziemia przewróciła się, ludzie

padli na ziemię, gwiazdy runęły w dół i zderzały się ze sobą z

hukiem. Przerażony król zwrócił się do kapłanów ,którzy

przepowiedzieli potop ,który zniszczy cały kraj. Jednak do tego

czasu było jeszcze ileś lat więc król polecił zbudować piramidy,

w których umieścił wszystkie doniosłe nauki.

Zresztą sam Edgar Cayce również twierdził, że prehistoryczna

wiedza jest ukryta w trzech miejscach na ziemi ,między innymi

w lub blisko Wielkiej Piramidy.

A historia o Adamie i Ewie – która wersja jest prawdziwa, biblijna

czy gnostycka a może żadna?

Osobiście wcale bym się nie zdziwił jeśliby to gnostycy

mówili prawdę tym bardziej, że już o tym czytałem w

innym źródle ,że potop był zaplanowany i to nie przez

prawdziwego Boga.

W obecnych czasach, żyjąc w prawie niewolniczym systemie,

gdzie jesteśmy oszukiwani przez władze i religie,

gdzie fałsz staje się prawdą najlepiej samemu szukać

odpowiedzi. Sami musimy decydować komu ufać i w co wierzyć.

Ludzi oceniać głównie poprzez ich czyny a nie słowa, szukać

wiedzy z różnych źródeł i porównywać ją a może wtedy uda

nam się dojść do prawdy.

A co najważniejsze musimy uczyć nasze dzieci samodzielnego

myślenia co można robić w różny sposób aby w przyszłości

same potrafiły myśleć,szukać,porównywać i wyciągać wnioski.

Aby nie dały zrobić z siebie niewolników jakich teraz pełno

chodzi po ulicach, którzy tak naprawdę nie wiedzą po co żyją,

jaki jest cel ich istnienia – założę się że na takie pytania

większość ludzi nie wiedziałaby co odpowiedzieć bo pytanie

byłoby za trudne.

Ale o systemie i ludziach może kiedyś napiszę w innym temacie.

Teraz chciałem tylko przedstawić inną wersje najbardziej znanej

historii i sprawić aby czytelnik zaczął zastanawiać się nad tymi

wersjami uwzględniając czas i wydarzenia jakie upłynęły w

naszej historii. Niech sam oceni ,która wersja jest bardziej

prawdopodobna.

niedziela, 21 października 2018

tworzenie dusz wg Platona


Wcześniej pisałem o Atlantydzie opisanej przez Platona. Dziś temat

inny ale też napisany przez Platona, tym razem w dialogu Timajos.

Powstanie duszy, człowieka, świata a nawet wszechświata. O tym

wszystkim pisał Platon w powyższym dialogu lecz ja zajmę się tym

najważniejszym dla mnie czyli duszą. Przytoczę cytaty ale też opiszę

własne wnioski ,które wyciągnąłem czytając o duszy nie tylko z tego

dialogu ale też z innych źródeł. Temat jest bardzo ciekawy ,co sądzi o

duszy Platon ,wielki filozof ateński ? Zaczynajmy.

„Gdy Stwórca tworzył świat, patrzył na model wieczny. Motywem zaś, który

go skłonił do stworzenia świata, była wyłącznie jego dobroć. Jako taki chciał,

aby wszystko „co się rodzi, było możliwie najpodobniejsze do niego”.

Z uwagi na to, że rzecz obdarzona rozumem jest doskonalsza od rzeczy,

która jest go pozbawiona, zdecydował dać światu rozum, a konsekwentnie i

duszę, bo rozum jest niemożliwy bez duszy...

Spośród wszystkich jestestw jedynie dusza jest obdarzona rozumem.

Powołał do istnienia duszę świata przed jego ciałem. A to dlatego,że ona

miała być jego kierowniczką.

Co do Duszy (świata), Bóg umieścił ją w środku ciała świata, rozciągnął ją

poprzez całe ciało, a nawet poza nie, i obwinął je nią. W ten sposób utworzył

niebo koliste, obracające się dokoła, jedyne, samotne lecz zdolne trwać o

własnej mocy bez konieczności szukania pomocy u kogokolwiek, które

zna siebie i kocha dostatecznie.

Bóg jednak utworzył Duszę wcześniej niż ciało i sprawił ,że ona wyprzedza

ciało zarówno urodzeniem jak zaletami. Uczynił to dlatego ,że ona miała

rządzić ciałem a ciało miało jej słuchać.

Stwórca zastrzegł sobie utworzenie duszy ludzkiej, lub ściślej mówiąc,

najwyższej jej części (nieśmiertelnej). Posługiwał się w tym celu pozostałościami

substancji, dzięki którym utworzył duszę świata. Potem podzielił ten materiał

na tyle dusz ile jest gwiazd. Wyznaczył jedną duszę dla każdej gwiazdy.

Umieścił je na nich jak na rydwanach i pouczył je o naturze świata.

Potem ogłosił im prawa przeznaczenia : pierwsze urodziny będą te same dla

wszystkich ,aby nikt nie był skrzywdzony przez nikogo, każda dusza zasiana

w czasie który jej odpowiadał, miała wydać na świat żyjące jestestwo, które

by było najzdolniejsze do oddawania czci Bogu. Następne urodziny zależeć będą

od użytku, jaki dany osobnik z istnienia uczynił. Natura ludzka będzie podwójna,

silniejsza będzie w przyszłości zwana męską. Gdyby w chwili, w której dusze

będą pod wpływem konieczności wszczepiane do ciał, dodało się coś do tych

ostatnich, a coś innego od nich się odjęło, wtedy z konieczności zrodzi się

we wszystkich jestestwach żyjących najpierw ta sama naturalna zdolność

odbierania wrażeń zmysłowych obudzanych gwałtownymi podnietami,

następnie miłość zmieszana z przyjemnością i bólem, ponadto strach, gniew

i skłonności, które z nich wypływają lub przeciwnie, które są im z natury

przeciwne. Jeśli ludzie zapanują nad tymi skłonnościami, będą żyli w

sprawiedliwości. Jeśli , przeciwnie, zostaną przez nie opanowani, będą żyli w

niesprawiedliwości. Ten kto będzie żył dobrze przez czas oznaczony, powróci

mieszkać do swojej gwiazdy i będzie prowadził na niej życie szczęśliwe,

podobne do życia tej gwiazdy. Przeciwnie, kto by nie osiągnął tego celu,

podlega metamorfozie i w drugiej generacji urodzi się w naturze kobiecej,

potem, gdyby się nie wyzbył swej złości nawet w tym wcieleniu, będzie się

zmieniał, odpowiednio do swego zepsucia, za każdym razem w taką naturę

zwierzęcą, która jest podobna do jego naturalnych skłonności. Nie przestanie

cierpieć w swych wcieleniach, dopóki nie powróci do pierwszego i lepszego

usposobienia.

Ogłosił im wszystkim te prawa, by nie być winnym zła żadnej z istot żyjących.

Następnie rozsiał dusze, jedne na Ziemi, drugie na Księżycu, inne wreszcie w

każdym instrumencie Czasu, ile ich tylko było. Po tych zasiewach zostawił

młodym bogom troskę o budowanie ciał śmiertelnych i o dorzucenie do duszy

ludzkiej tego, czego mogłoby jej brakować, i tego wszystkiego, co miało

z tym związek. Powiedział -Gdybym ja sam je zrodził i obdarzył życiem,

byłyby równe bogom. Aby zatem, z jednej strony były śmiertelne, z drugiej

zaś, aby świat był prawdziwym wszechświatem, zabierzcie się wy według

waszej natury do tworzenia jestestw żywych, naśladując moją potęgę okazaną

w waszych urodzinach. Dodajcie część śmiertelną do części nieśmiertelnej,

twórzcie i rodźcie jestestwa żyjące, podajcie im pokarm aby rosły i

przyjmijcie je na powrót do siebie gdy pomrą.

Wreszcie polecił im kierować i rządzić żyjącymi śmiertelnymi

z największym możliwie taktem i dobrocią, chyba że oni sami staną się

przyczyną swoich własnych nieszczęść.

To co się zrodziło, musi być cielesne, widzialne i dotykalne.

Duszę nieśmiertelną otoczyli bogowie ciałem śmiertelnym, które ma być

jej towarzyszką. Ponadto złożyli własnym wysiłkiem duszę śmiertelną,

która posiada groźne i nieodparte namiętności: najpierw przyjemności,

największe pokusy do złego, dalej bóle dla których uciekamy przed

dobrem, zuchwalstwo i strach, tych głupich doradców, gniew, który

nie daje się nigdy przebłagać, wreszcie nadzieję ,która daje się łatwo

oszukać. Zmieszali wszystko to z nierozumnym wrażeniem zmysłowym

oraz miłością, która jest na wszystko gotowa. W ten sposób postępując

drogą konieczności złożyli duszę śmiertelną.

Lecz bojąc się zanieczyścić nią duszę nieśmiertelną, umieścili ją w

oddzielnych częściach organizmu. Część duszy, którą cechuje odwaga,

ambicja, gniew i popęd do walki, umieścili oni w piersi. Część duszy,

która ma apetyt do jedzenia i picia została umieszczona w okolicy

ciągnącej się od diafragmy do pępowiny.

Gdy się zrodzili wszyscy ci, co dokonują obrotu widzialnego jak i owi,

którzy się zjawiają kiedy zechcą, tak do nich przemówił ten, który zrodził

cały ten świat ->Bogowie, synowie bogów, ja jestem waszym Stwórcą i

Ojcem. Co pochodzi ode mnie jest niezniszczalne, o ile ja sam nie

zechcę tego zniszczyć. Wszystko wprawdzie co jest złączone, da się

rozłączyć, lecz chcieć rozłączyć to, co jest doskonale złączone i piękne

to czyn złej istoty. Ponieważ jesteście zrodzeni, dlatego nawet wy nie

jesteście nieśmiertelni ani bezwzględnie niezniszczalni, lecz nie będziecie

nigdy zniszczeni ani nie będziecie podlegać prawu śmierci, ponieważ

macie w mojej woli więzy jeszcze silniejsze i potężniejsze od tych,

którymi byliście skrępowani w chwili urodzin.<”

Jak wynika z powyższego fragmentu Platon wierzył w tzw. reinkarnację ale

też w wolną wolę daną nam przez Stwórcę. Wydaje się że są one ze sobą

połączone ,gdyby nie było wolnej woli to bylibyśmy cały czas sterowani ,nie

mielibyśmy wpływu na swoje życie ,na decyzje więc po co byłaby potrzebna

reinkarnacja, po śmierci ciała tworzone by było następne z tą samą

świadomością ,to byłaby po prostu produkcja. Wolna wola daje nam możliwość

samodzielnego wyboru swojej drogi albo w stronę Stwórcy albo w przeciwną ,

którą nazywamy Diabłem. Czyli wybór między dobrem i złem z czego dobro

pochodzi od Stwórcy a zło stworzyliśmy sami , Stwórca dając nam wolną wolę

zapewne przewidział że zło powstanie ale chciał abyśmy się sami rozwijali i

dążyli do doskonałości duchowej.

Według Platona ,Stwórca najpierw stworzył pomniejszych bogów ,którym zlecił

stworzenie ciała ludzkiego ,części duszy śmiertelnej oraz opiekę na żywym

jestestwem. Platon również twierdzi że duszę mają planety, gwiazdy a także

rośliny :

„Otóż cokolwiek obdarzone jest życiem, możemy je nazwać w ścisłym tego

słowa znaczeniu „żyjącym” ,a to o czym mówimy w tej chwili posiada trzeci

rodzaj duszy.

By przeciwdziałać szkodliwym wpływom tych czynników (gorąca i powietrza),

ukształtowali drzewa rośliny i zborze i obdarzyli je duszą śmiertelną, najniższą

spośród tych o których była mowa, czyli tą która mieszka (u człowieka) między

diafragmą i pępowiną. Tej duszy brak zdolności mniemania ,rozumowania i

inteligencji lecz odbiera ona wrażenia zmysłowe przyjemne i bolesne

oraz posiada pragnienia, zawsze bierna, musi wszystko znosić.

Tak właśnie żyje roślina – nie jest niczym więcej jak jestestwem żyjącym.”

Jak widzimy to co jest najlepsze, najważniejsze i boskie to dusza nieśmiertelna i

jest ona kierowniczką ciała. Nieśmiertelna oznacza że nie ginie wraz z ciałem ,

żyje dalej zapewne w postaci energii ,świadomej energii i przechodzi w inne ciała.

Co ciekawe nie muszą to być ciała ludzkie ale wg powiedzenia – jak sobie

pościelesz tak się wyśpisz. Też tak uważam a to oznacza że powinniśmy się

zastanowić nad sensem i celem naszego życia cielesnego tu na Ziemi?

Okazuje się bowiem ,że rozwój duchowości jest najważniejszy ,dzięki jej

„wysokiemu poziomowi” nie będziemy musieli się rodzić na Ziemie lecz żyć

w „wiecznej szczęśliwości gdzieś na swojej gwieździe” czyli nie będziemy

musieli się inkarnować na cielesnych planetach, na których ciało bardzo

ogranicza nieśmiertelną duszę. Ale zapewne będzie to dobrowolne np. w celach

nauki innych dusz w ludzkich ciałach, tak jak np. Jezus.

Kobietę Platon przedstawia jako gorszą istotę od mężczyzny z czym się nie

zgadzam:

„Wszyscy mężczyźni, którzy byli tchórzliwi i żyli niegodziwie w swym

drugim życiu zmienili się zgodnie z prawdopodobieństwem w kobiety.”

Mam tu skojarzenia z islamem czy Kościołem Katolickim ,gdzie

również kobiety są „gorsze”, Tak KK dlatego że nie dopuszcza kobiet do

święceń kapłańskich ,chociaż mają one więcej miłości w sobie względem

mężczyzn i nawet bardziej by się to tego stanu nadawały od powiedziałbym

„umysłowych” mężczyzn. Uważam że mogłyby być bardziej wierne ideałom

jakie głosił Jezus. Jak widzimy KK prowadzony przez mężczyzn chyli się ku

upadkowi ,przegniły moralnie, skorumpowany chciwością. Dodatkowo jest

opanowany przez masonerię i tajne służby, stał się maszynka do robienia kasy

i polityczno-religijnym narzędziem do wywierania wpływów. Cóż ,że na dole

mamy wielu prawdziwie wierzących księży skoro kasa idzie do góry i z góry

idą rozkazy do dołu.

Platon pisze też o „obrotach duszy” co zapewne należy rozumieć jako

wibracje ,częstotliwość wibracji duszy. Mnie osobiście kojarzy się to z

rozwojem duchowym, im wyższy poziom rozwoju tym większe wibracje.

To fragment tego dotyczący:

„A gdy wrażenia zmysłowe zaczną uderzać od zewnątrz w te obroty i zawładną

nimi zupełnie – tak zresztą jak całą powłoką cielesną duszy – wtedy choć obroty

duszy zdają się panować, w rzeczywistości ulegają tylko przemocy. Wskutek

tych wszystkich doznań od swego urodzenia i swego połączenia z ciałem

śmiertelnym dusza jest zasadniczo nierozumna. Dopiero w miarę jak zaczyna

maleć napływ rzeczy, które odżywiają i przyczyniają się do wzrostu ciała,

obroty duszy odzyskują spokój, zaczynają iść właściwą drogą i ustalają się

w miarę, jak mija czas, gdy wreszcie obroty każdego koła zaczynają się

regulować według figury, która jest mu z natury właściwa, wtedy dają Temu

Samemu i Innemu ich właściwe nazwy i sprawiają, że ten co je posiada,

odzyskuje zdrowy rozsądek. Jeśli wtedy zastosuje się jeszcze jakąś dobrą metodę

wychowania, osobnik wraca do normalnego stanu i doskonałego zdrowia i unika

najcięższych chorób. Przeciwnie, powraca na nowo do Hadesu w stanie

niewykończonym i nierozumnym. Taki – mówię – bywa wreszcie koniec.”

Pozostawiam ten cytat czytelnikowi do osobistej oceny.

Platon pisze też o chorobach duszy:

„Przede wszystkim trzeba uznać ,że właściwą chorobą duszy jest choroba

umysłowa. Istnieją dwa jej gatunki. Jednym jest szaleństwo, drugim

ignorancja. Nadmierne rozkosze i dotkliwe boleści trzeba uważać za

największe choroby duszy. Cokolwiek bowiem nie znający miary w

radości lub, przeciwnie, pogrążony w wielkiej boleści, który wysila się

niewspółmiernie w pierwszym wypadku aby osiągnąć dany przedmiot,

w drugim aby się przed innym przedmiotem uchronić, nie jest w stanie

niczego ani dobrze widzieć ani dobrze słyszeć, ogarnięty szaleństwem

staje się niezdolny do jakiegokolwiek rozumowania. Pędzi większą

część swojego życia jak szaleniec z powodu przesadnych przyjemności

i boleści. W tym wypadku jego dusza jest chora i opętana przez ciało.

Gdy dusza, która jest silniejsza od ciała rozjątrzy się gwałtownie i

zacznie miotać nim całym od wewnątrz ,wtedy wypełnia je chorobami.

Z drugiej strony, gdy ciało wielkie i silniejsze od duszy złączone jest

z rozumem małym i słabym to ze względu na to, że istnieją w naturze

człowieka dwa pragnienia (to które pochodzi od ciała ma za przedmiot

pożywienie i drugie ,które pochodzi od tego co jest w nas najbardziej

boskiego ma za przedmiot rozumowanie) ,wtedy ruchy części silniejszej

odnoszą zwycięstwo i powiększają obszar swego panowania, natomiast

ten obszar, który należy do duszy ogłupiają, czynią niezdolnym do

nauki i zapamiętania czegokolwiek, wreszcie sprowadzają najcięższą

chorobę – ignorancję. Istnieje tylko jedno lekarstwo na te dwie choroby,

nie poruszać nigdy duszy bez ciała ani ciała bez duszy, aby w ten

sposób broniła się jedna część przed drugą i obie zachowały równowagę

i zdrowie.”

Ten fragment należy również samodzielnie przeanalizować bo dotyczy

nas wszystkich bez wyjątku. Ja opiszę swoje wnioski.

W tym z Platonem się zgadzam. W naszym obecnym świecie jest wg tego

opisu mnóstwo ludzi szalonych ,opętanych chorobą duszy zwaną

chciwością. Ma ona wiele odmian ale zawsze jest to nieustające pragnienie

posiadania więcej i więcej. Szaleństwo to przybiera też często formy

kryminalne ,gdzie jedni dla kolorowych papierków oszukują czy też nawet

mordują innych ludzi czyli ciężka choroba umysłowa wg Platona.

Dusza jest chora i opętana jest przez chory umysł ,który to opętuje nasze

ciało. Platon niestety uważał ,że nikt nie jest zły z własnej woli lecz z braku

odpowiedniego wychowania. Ja się z tym nie zgadzam chociaż wychowanie

jest ważne. Nikt z rodziców nie uczy dzieci kraść czy oszukiwać chociaż

nieświadomie możemy ich uczyć przywiązania do przedmiotów. Wręcz

wmawiamy im aby zachowywały się dobrze i grzecznie. To świat w jakim

żyjemy i słaba wola doprowadzają do skrajności. Każdy ma wolną

wolę ,sam wybiera swoje postępowanie ,jeśli jest słaby psychicznie , ma

kompleksy to może ulegać „tłumowi” i pogłębiać swoją chorobę. Każdy

ma sumienie ,które mówi mu że robi dobrze albo źle ale domyślam się,

że może ono być zagłuszone przez silne pragnienia , popędy itd. a to ma

miejsce gdy dusza jest chora i opętana przez ciało ,jak pisze Platon.

Zgadzam się również z chorobą ignorancji – ogłupienie rozumu co jest do

dziś robione głównie poprzez media ,szkolnictwo , nastawianie nas na

potrzeby cielesne jednocześnie ograniczając wiedzę, dostęp do niej itp.

To sztuczne działania ludzi „u władzy” na ludziach pracy aby łatwiej nimi

rządzić i manipulować. Zgadzam się że równowaga jest najlepszym

rozwiązaniem ,czyli dbanie zarówno o ciało jak i o duszę w równym

stopniu. Dajmy to co potrzebne ciału ale bez przesady jednocześnie

pamiętając o umyśle ,cały czas go rozwijając. Niestety w obecnych

czasach musimy to robić sami bo jak widać „władze” nie chcą mieć

mądrego społeczeństwa. Ale jest tez inne wyjście ,zmienić władzę,

usunąć partiokrację i wodzowskie rządy ,dopuścić do władzy ludzi z

ludu ,którzy tak jak my chcą zmian. JOWy to dobre wyjście.

A z chorą duszą po śmierci ciał daleko nie „zajdziemy” ,zły czar nie

pryśnie wraz ze śmiercią ciała tylko będzie trwał w naszej duszy dlatego

musimy za życia w ciele wyleczyć naszą duszę bo dusza nieśmiertelna

żyje dalej po śmierci ciała.

W chwili śmierci człowieka dusza uwalnia się:

„wtedy słabną także więzy duszy a ta uwolniona w sposób, który odpowiada

jej naturze, odlatuje z radością bo wszystko to co jest przeciwne naturze, jest

bolesne a to co się zdarza zgodnie z naturą jest przyjemne. W podobny sposób

śmierć, która nadchodzi w następstwie chorób lub doznanych ran jest bolesna

i gwałtowna, lecz ta, która nadchodzi wraz ze starością w terminie

naznaczonym przez naturę, jest spośród wszystkich rodzajów śmierci najmniej

przykra – jest raczej połączona z przyjemnością niż bólem.”

Dusza odlatuje z radością z martwego ciała – wraca tam skąd przybyła ,do

swojego domu. Na Ziemi była w celach nauki ,zdobywania doświadczenia

a może w wyniku związków karmicznych lub jako nauczyciel jak np.

Jezus. Ludzie nie myślą ,że ich prawdziwy dom jest gdzieś indziej ,nie

tutaj na Ziemi. Tak bardzo są zajęci sprawami przyziemnymi ,wielu

pogrążonych w chorobie ignorancji że nawet do głowy im to nie przychodzi.

To już koniec cytatów i rozważań na temat duszy. Jak widać wiele z tych

cytatów można odnieść do dzisiejszych czasów. Na pewno warto się nad

nimi zastanowić ,porównać z naszymi poglądami i postępowaniem.

Zachęcam do tego aby odkryć swój cel przybycia na Ziemię ,prawdziwy

cel życia tutaj bo przecież nie jest nim gromadzenie majątku ,władza czy

praca po 10h dziennie, nie dajmy się zniewolić. Nie pozwólmy aby nasza

dusza została opętana chorobami.
link do wersji video-czytanej tego artykułu: https://www.youtube.com/watch?v=MxCeFdd93LY&t=185s