Stefan Ossowiecki urodził się
22.08.1877r w Moskwie jako
syn inżyniera chemika Jana
Ossowieckiego i Bony z Newlin-
Nowohońskich. Stefan ukończył 3
Korpus Kadetów w Moskwie
mając 17 lat a następnie w 1899r
Instytut Technologiczny w
Petersburgu z tytułem inżyniera
technologa. Pracował w
przemyśle chemicznym a po śmierci
ojca w 1915r objął jego
fabrykę jako dyrektor. Po wybuchu
rewolucji październikowej
został aresztowany i przebywał w
więzieniu kilka miesięcy a
po zwolnieniu w 1918r. wyjechał do
Warszawy.
Ożenił się w 1922r z rosjanką
Aliettą de la Carriere lecz w
1930 rozwiódł się. Po raz drugi
ożenił się w lipcu 1939r z
Zofią ze Skibińskich.
Stefan Ossowiecki był człowiekiem
serdecznym, wylewnym,
dla wszystkich życzliwym i uczynnym
oraz głęboko religijnym.
Podstawową jego cechą był optymizm ,
wiara w ludzi.
W dzieciństwie Ossowiecki był zwykłym
chłopcem i nie
przejawiał żadnych szczególnych cech
psychicznych.
Dopiero około czternastego roku życia
ujawniły się u niego
zdolności telepatyczne, które z
czasem przekształciły się
w bardzo różnie przejawiające się
zdolności medialne jak np.
odczytywanie aury, poruszanie
przedmiotów na odległość ,
odczytywanie ludzkich myśli
,psychiczne oddziaływanie na
ludzi, psychiczne ujawnianie chorób
innych ludzi, ich przeżyć,
odnajdywanie miejsc i ludzi.W ciągu
swojego życia Ossowiecki
przeprowadził setki doświadczeń
potwierdzających jego
różne nadzwyczajne zdolności.
Decydujący wpływ na rozwój
jego metapsychicznych zdolności wywarł
stary żyd z Homlu
który sam był obdarzony niezwykłymi
zdolnościami i który
większość życia spędził w
Indiach, legendarnej ojczyźnie
wiedzy tajemnej. Podstawą jego wiedzy
była kabała hebrajska.
Ów żyd, Wróbel jak nazywa go
Ossowiecki przekazał mu
sposoby i metodę kultywowania tych
nadprzyrodzonych
zdolności i sił. Ossowiecki mówi iż
przez całe życie stosował
się do pouczeń i wskazówek Wróbla,
na czym one jednak w
praktyce polegały, tego dokładnie nie
sprecyzował.
Procesy psychonerwowe jednak wywoływały
w nim pewien
stopień zmęczenia. Ten dar stał się
głównym nurtem jego
życia. Dociekanie źródeł i istoty
tych zdolności i sił, którymi
został obdarzony były główną
treścią jego życia duchowego.
Co ciekawe te zdolności zupełnie
zawodziły gdy chodziło
o jego sprawy osobiste.
Był można powiedzieć bardzo znanym
człowiekiem o czym
mogą świadczyć jego spotkania z
samym Marszałkiem
Piłsudskim , z którym przeprowadził
kilka ciekawych
doświadczeń. Ossowiecki uważał że
Piłsudski ma wielki
dar intuicji, wierzy w świat
niewidzialny ,przeczucia i
bardzo się interesuje dziedziną
psychiki ludzkiej.
Bardzo dużo pomagał bezinteresownie
ludziom w czasie
wojny, którzy tłumnie go odwiedzali i
prosili o informacje
dotyczące ich zaginionych bliskich. Tą
pomoc pełnił
przez całą wojnę aż do wybuchu
powstania warszawskiego
w 1944r kiedy to rozstrzelali go
niemieccy żołnierze.
Ossowiecki widywał też zdarzenia
przyszłe ale zawsze
tylko w odniesieniu do konkretnej osoby
lub przedmiotu
fizycznego. Nie miał nigdy możliwości
widzenia zjawisk
ogólnych, obejmujących całe grupy
społeczne.
Toteż jego przepowiednie przyszłych
procesów
historycznych nie są wcale produktem
jego wizjonerskich
właściwości lecz tylko jego
spekulacji rozumowych i są
owocem amatorskiego filozofowania i
historiozofowania.
Teraz cytaty z Ossowieckiego na temat
Boga ,którego
nazywa Wielkim Duchem.
„Umysł ludzi nie ma granic. Nurtuje
go ciągły niepokój
i twarda walka o jutro, jednakże
wszystko cokolwiek się
dzieje w przyrodzie, ma swoje przyczyny
w Wielkim
Duchu. On jest alfą i omegą
wszystkiego. Wszystkim
rządzi wola wyższa, wola Ducha
Jedynego.
Wiem o tym z doświadczenia
wewnętrznego. Wzrok
mój może sięgać daleko, daleko
wstecz i przy większym
wysiłku woli potrafię patrzeć na
świat oczami Ducha.
Ale żeby wejść w taki stan widzenia
muszę przede
wszystkim pokonać świadomość,
zmatować powszednią
świadomość swego „ja”.
Ten wielki ,przeogromny Duch ma we
wszystkim co tylko
żyje na świecie ,w ludziach,
zwierzętach, roślinach,
kamieniach swoją cząstkę i ona to
nazywa jest duszą.
Dusza jest połączona z nad
świadomością Ducha Jedynego
a więc ze źródłem wszelkiej
mądrości idącej od Boga.
Ten wielki Duch jest wiekuisty,
samostworzony,
nieśmiertelny, wszechmocny, nie
podlegający ograniczeniom
czasu i przestrzeni. Ludzkość tylko
przez sumienie odczuwa
Go w sobie. Jest On jak gdyby
przesycony energią słoneczną.
Wszechświat niezmierzony jest
naładowany atomami eteru w
stanie dynamicznym, przenikającymi go.
Eter stanowi jak
gdyby ciało Ducha Jedynego. Jest on
wszędzie, przenika
wszystko a cała przyroda, poczynając
od człowieka jest nim
nasycona. W nim i przezeń przechodzą
najróżniejsze fale:
dźwiękowe, termiczne, elektryczne,
roentgena, świetlne,
kosmiczne i wiele ,wiele innych o
których jeszcze ludzkość
pojęcia nie ma. Atomy eteru poruszają
się z zawrotną
szybkością około 300000 km lub
więcej na sekundę.
Istnieją również fale, które na
powierzchni swej niosą myśl
ludzką. Wrażliwy aparat odbiorczy
człowieka je przejmuje i
wtedy to powstają zjawiska telepatii,
sugestii, narzucania woli
genialnych czy przeciętnych jednostek.
”
Eter z opisu Ossowieckiego bardzo
przypomina mi
substancję Agaza opisaną w naukach
braminów indyjskich,
bardzo możliwe że oba opisy dotyczą
tej samej substancji
gdyż nauczyciel Ossowieckiego ,żyd
Wróbel bardzo
długo mieszkał w Indiach.
Mamy też fragment opisujący czym jest
zmartwychwstanie
dla Ossowieckiego:
„Cała ziemia a z nią wszystkie
formy istnienia zmierzają do
przekształcenia się w subtelniejsze
bytowanie a człowiek nie
zbliża się do zagłady, chociaż
pozornie ciało jego ginie.
Wewnętrzny organizm, który
metapsychika nazywa dziś
ciałem astralnym w czasie przedziwnej
i gwałtownej przemiany
czyli powszechnej dematerializacji
przejawi się w nowych
warunkach życia i człowiek w taki
sposób zmartwychwstanie.
Na tym polega największa tajemnica
religii chrześcijańskiej -
ciała zmartwychwstanie. Zniknie ciało
fizyczne, okaże się zaś
eteryczne. Do tego dąży wyższa wola
świadomości Ducha
Jedynego, do tego kroczą nieświadomie
wszystkie narody
świata. Na tym polega wyższy plan
Ducha i powrót dusz
do Ducha Wiekuistego.”
Zgadzam się z Ossowieckim, jesteśmy
duszą-energią
nieśmiertelną ,która na ziemi jest
uwięziona w ludzkim
ciele ale która chce wrócić do
Stwórcy. Niestety tzw. Szatan
i jego niewolnicy na ziemi robią
wszystko aby nam te plany
pokrzyżować. Robią wszystko abyśmy
zeszli na złą drogę
co opóźni nasz powrót do Stwórcy
,opóźni naszą przemianę
i uwolnienie się spod wpływów i
kontroli ciemnej strony,
która na ziemi ma duże możliwości
wpływania na ludzi.
Ossowiecki mówił o powstaniu świata,
człowieka oraz
przedstawia też przyszłość
człowieka, oto cytaty:
„Wierzę, że niegdyś ,miliony lat
temu z powodu najróżniejszych
przyczyn kosmicznych Wszechświatem
targnął potężny
kataklizm, tak straszliwie silny ,że
my naszymi ograniczonymi
zmysłami nie jesteśmy w stanie
zgłębić jego rozciągłości.
Wskutek tego kataklizmu oderwały się
od słońca cząsteczki a
od nich znowu inne. To właśnie
stworzyło początek ruchu,
który w swoich stopniowych odmianach
dał następnie kształty
ziemi, księżyca, planet i gwiazd na
różnych płaszczyznach
przestrzeni. Wszystkie gwiazdy są jak
gdyby zawieszone w
próżni i przebiegają ściśle
określone orbity. Przebywając w
nieustannym ruchu, nabierały formy
elipsoidalnej. Z czasem
powierzchnia ziemi zaczęła stygnąć.
Woda atmosferyczna
opadając na jej powierzchnię
utworzyła oceany i rzeki a
jednocześnie ten sam kataklizm odbił
się analogicznym
wstrząsem w najgłębszym jestestwie
Wielkiego Ducha,
ożywiającego oderwane cząstki ziemi,
księżyca, planet i
gwiazd. W tych płaszczyznach
atmosferycznych ,gdzie tylko
mogło istnieć życie, powstała
przyroda. Będę tu mówił tylko
o ziemie chociaż mocno wierzę w
istnienie życia również na
innych planetach. Twierdzę że ziemia
przy zetknięciu się ze
sferą Ducha ożyła. Duch zaś ten nie
stracił ani na chwilę
najściślejszego władania samym sobą.
Ujawnił się on w
najróżniejszych przejawach życia,
przyjmując rozmaite
formy, okrył się powłoką materii, a
od tej chwili poczyna się
ewolucja i najbezwzględniejsza walka
duszy z ciałem.
Twierdzę ,że materia tworzy się z
niezliczonej ilości atomów,
te zaś powstają z energii i są jak
gdyby cegiełkami komórek.
W życiu codziennym spotykamy się
ustawicznie z
oddziaływaniem na nasz organizm i na
naszą psychikę różnych
wibracji zawartych w aurze ludzi,
którzy nas otaczają, w
klimacie danej miejscowości a nawet w
przedmiotach
martwych z którymi się stykamy.
Wszystko to wibruje,
wydziela z siebie pewne emanacje, które
oddziaływają
dodatnio lub ujemnie na nasz organizm i
naszą psychikę.
Dusza od chwili kiedy się dostała do
niewoli jest w nieustannej
walce z materią. Dusza ludzka o wiele
przekracza formę, w
której przebywa a każda myśl jej
jest ruchem i z nadzwyczajną
szybkością, najkrótszymi falami
idzie w przestrzeń. Jeżeli ta
myśl jest skierowana do kogoś to ona
go dosięgnie jak
dosięgnie również i tego, co odszedł
i niewidzialny przebywa
jeszcze przez pewien czas w kontakcie z
naszym światem.
Każdy odruch dobrej woli i
harmonijnej, pogodnej myśli
skierowanej do wszystkiego co nas
otacza ,opłaca się
stokrotnie, wtedy bowiem otrzymujemy w
zamian ten sam
rodzaj energii harmonijnych, płynących
zewsząd ku nam.
Czym promieniujemy – tym się
nasycamy. W codziennym
obcowaniu z ludźmi, ustawicznie
stosujmy tę najwyższą
zasadę życzliwego traktowania naszego
otoczenia a będziemy
otrzymywali nowy zasób energii
odświeżającej. Wtedy ku
naszemu zdumieniu stwierdzimy ,że
samopoczucie a nawet
dola nasza zacznie się zmieniać
korzystnie.
Będę mówił tylko o ludzkości,
powstaje walka wyzwalającej
się duszy, pragnącej powrotu do
Ducha. Gdy mówię o czterech
epokach ludzkości to zawsze stoi mi
przed oczyma ten
tajemniczy symbol rzek w Genesis, gdzie
ludzkość w ciągłych
odmianach swoich form kroczy do
ostatecznego przeistoczenia
się w wyższą niezniszczalną formę.
I na tej drodze przedziwnej
przechodzi cztery etapy rozwoju,
odpowiadające czterem
żywiołom natury. A więc ludzkość o
pierwotnych kształtach z
wody biorąca swe życie jak wszystko
na ziemi. Dalej ,ludzkość
żywiołu materii ziemskiej, której
kulminacyjny punkt w
dziejach świata przejawia się
obecnie. Ludzie tych dwóch
pierwszych epok to jeszcze istoty,
których ciała podlegają
rozkładowi ,ludzie żywiołów wody i
ziemi.
Ale stoi przed nami jeszcze potężna
przemiana gdy wkroczymy
w epokę żywiołu ognia, gdy ludzkość
zacznie zdobywać nowe
władze, tym razem już w odmiennych
formach. Nadchodzą
tysiąclecia w ciągu których żywioł
ognia przerobi formy życia
organicznego, a więc i formę ciała
ludzkiego w promienistą
postać człowieka. A w ostatnim
wreszcie okresie ewolucji
materii ziemskiej w epoce żywiołu
powietrza, poprzez epoki
wody, ziemi i ognia – ludzkość
zharmonizowana w swoich
władzach, podniesie się na najwyższy
szczebel istnienia -
człowieka uskrzydlonego. Czterem tym
fazom rozwoju
odpowiadają prastare symbole czterech
ewangelii: Mateusza
(człowiek – żywioł wody), Łukasza
(byk-żywioł ziemi), Marka
(lew-żywioł ognia), Jana
(orzeł-żywioł powietrza).
A więc ludzkość przebywa w czterech
epokach po przejściu
których ,wierzę w to, dusza nasza
powróci do Ducha Jedynego,
największego z największych. Przez te
owe epoki trwa zacięta
walka wyzwalającego się Ducha. Jest
ona straszna i tak potężna
że przez miliony lat forma nasza
poważnie się zmienia.
Pierwsza epoka to życie nasze w
formach potworów wodnych.
Do dziś jeszcze przecież nie zanikły
pozostałości fizyczne,
które z wiekami giną. A więc mamy
ślady skrzeli na twarzy,
ślady płetw między palcami rąk i
nóg, niektóre zęby stanowią
pozostałości epoki rybiej. W wyniku
badań o filogenetycznym
rozwoju zębów uzębienie ludzkie
uważane jest za pozostałość
uzębienia kręgowych – ryb, drogą
powolnej ewolucji.
Druga epoka, epoka czworonogich
ludzi-zwierząt. Pozostałości
tej epoki to coraz bardziej zanikający
ogon, zmiany w kości
pacierzowej i żebrach. Trzecia epoka,
epoka człowieka
promienistego i ostatnia ,człowiek
osiągający rozwój psychiczny
i duchowy. Myślę, że w tej epoce
ludzkość żyć będzie w
nad świadomości czyli w świadomości
Ducha Jedynego. A więc
przez ciągłe dążenie wzwyż
człowiek-zwierzę przekształca się
stopniowo w człowieka ożywionego
nieśmiertelnym tchnieniem.
Czyli człowiek wegetatywny ,związany
organicznie ze światem
roślin i zwierząt, w stopniowej
ewolucji dochodzi do momentu,
gdy organizm jego staje się o tyle
doskonały, że może wchłonąć
w siebie nieśmiertelny pierwiastek
boski. I wtedy człowiek z
duszy żywiącej zmienia się w Ducha
ożywionego – jak mówi
wtajemniczony prorok – i
człowiek-Duch w ustawicznej walce,
przez męki cierpienia zmienia się w
istotę wyzwoloną z więzów
przestrzeni oraz czasu.
Aparat psychiczny człowieka dzielę na
trzy fazy duchowe:
podświadomość, świadomość i nad
świadomość. Podświadomość
może się łączyć bezpośrednio z
nad świadomością. Na
przeszkodzie temu stoi świadomość,
gdyż ona przeszkadza i
zagłusza wszelką pracę
podświadomości. Bardzo często
podświadomość bywa potężna i do
tego stopnia silna, że
świadomość zaledwie może nadążyć
w odtwarzaniu dojrzałych
myśli. Świadomość ma własne „ja”.
To „ja” ma swoje imię,
nazwisko, poczucie tradycji,
pokrewieństwa i istnienia
indywidualnego. Prowadzi człowieka
przez życie, napełnia
się wiedzą, służy mu do życia.
Świadomość nie jest
doskonałością psychiczną jednostki,
przeciwnie, zakrywa ona
człowiekowi drogę do Ducha Jedynego,
przeszkadza połączeniu
się podświadomości z nad
świadomością. ”
Opisy początków ludzkości
Ossowieckiego przypominają mi
opisy Edgara Cayce, w których śpiący
prorok twierdzi ,że na
początku na ziemi żyły duchy ,które
wchodziły w materialne
ciała lub same tworzyły materialne
formy życia aby w ten
sposób doświadczyć fizyczności i
wszystkiego z nią z tym
związanego. Platon również pisze o
życiu w postaci duchowej,
o duszy nie tylko w ciałach ludzkich
ale też zwierzęcych,
roślinach a nawet kamieniach. Ogólnie
można stwierdzić że
oni wszyscy wierzyli w życie po
śmierci czyli można też
powiedzieć że wierzyli w tzw.
reinkarnację w którą i ja wierzę.
Ossowiecki twierdzi że dusza nasza
,nieświadomie dla nas
czyli obecnej formy cielesnej dąży
do realizacji na ziemi
prawdziwego królestwa pokoju. Możliwe
że tak jest, mi się
wydaje że na naszym fizycznym świecie
trwa ciągła walka
dobra ze złem właśnie o uduchowienie
ludzkości czyli
pokonanie zła również w nas samych
,które jest sztucznie
wywoływane właśnie przez ciemną
stronę aby opóźniać nasz
rozwój duchowy i tym samym sprawować
władzę nad
duszami w ludzkich ciałach.
A teraz cytaty można by powiedzieć to
potwierdzające czyli
co myśli Ossowiecki o naszym obecnym
świecie:
„W obecnej chwili zło opanowało
świat, ono bowiem gnieździ
się na najniższych płaszczyznach
astralu a działanie jego na
człowieka jest bardzo potężne. Nie
ma już dziś prawie wcale
skupienia duchowego i siły odpornej.
Człowiek podlega
wpływom, osłabł na duchu, żywiołowe
siły porywają go a
larwy i niższe istoty żyjące naokoło
nas wnoszą w nasze życie
tylko skłóceń, nienawiści i zła,
że człowiek od tego wstrząsu
czuje się w wielkiej rozterce z
otoczeniem i samym sobą,
życie staje się dla niego coraz to
większym ciężarem i dlatego
właśnie nigdy nie było tyle
samobójstw co obecnie. Odchodzą
ze świata dobrowolnie ludzie starsi,
poważni, porządni a ilu
porzuca rodzinę i dom aby już nie
powrócić? Ileż dowodów
tego fatalnego stanu miałem przez
ostatnie lata! Liczę setki
wypadków, w których ludzie stracili
równowagę psychiczną.
Obojętni względem najbliższych.
Kiedy ich mam obok siebie,
jestem wprost zdumiony ich czerstwością
i egoizmem
najstraszniejszym, starają się oni o
wszystkim zapomnieć i
myślą wyłącznie o sobie. Ta
kategoria ludzi skazana jest na
wymarcie.”
Zło opanowało świat, widać to
również teraz ,w XXI wieku.
Rośnie materializm, konsumpcjonizm,
egoizm a zanika
duchowość i chęć zdobywania wiedzy.
Ludzie uczą się głównie
po to by zdobyć dobrze płatną pracę.
Nowe technologie
odciągają od czytania książek ,
samodzielnego myślenia itp.
Człowieka coraz więcej zastępuje
technologia i przez to
staje się coraz bardziej od niej
uzależniony a tym samym
coraz łatwiej nim sterować ,śledzić
go czyli ogólnie rządzić nim.
Ciemna, zła strona takiego świata
właśnie chce, pod całkowitą
kontrolą, zwanego Nowym Porządkiem
Świata (NWO).
Teraz cytat o Europie, Wschodowi i
Zachodowi naszego świata.
„Europa po ostatnich błyskach
zacznie gasnąć, a setki milionów
Azjatów runą na Zachód, rozdrapując
dziedzictwo minionych
wieków. Zacznie się epoka Wschodu,
ognia, nowego żywiołu
rozpalającego i burzącego dawną
ludzkość Północy i Zachodu
a w tysiącletniej plątaninie dziejów,
w straszliwych zmaganiach
się dwu żywiołów, świata Wschodu i
Zachodu, pojawią się
nowe wartości nowej cywilizacji o
jakich dziś wyobraźnia nasza
nie może mieć pojęcia. Kolebką
wyższych sił duchowych i
pierwszym ich źródłem jest Wschód.
Bezwarunkowo ta wielka
droga ewolucyjna idzie ze wschodu na
zachód bo tam się
odczuwa potężny ruch Ducha obejmujący
każdy naród, naród
jako oddzielny organizm ze swoją
podświadomością i
świadomością. Zachód przetworzył
się w inne formy, bardziej
materialne. Mniej on ma fantazji,
polotu bo zastosował się do
ściśle określonych form życia, idąc
wciąż w kierunku złota,
żelaza i stali. Wschód rozwijał się
inaczej niż Zachód,
pozostający w ogniu ciągłych
rewolucji. Zachód powoli zatruwa
Wschód swymi doktrynami, szerząc
ducha rewolucyjnego. Do
duchowo religijnej cywilizacji Wschodu
wkracza z Zachodu
cywilizacja polityczna. Ludzkość musi
się opamiętać. Tylko
przez wiarę w Ducha Jedynego ludzkość
zdoła się jeszcze
uratować. Musimy dążyć wszystkimi
siłami do doskonałości
moralnej i religijnej. Trzeba dążyć
do ogólnego pokoju, gdyż
on stanowi warunek zasadniczy dla
wszelkiego życia
wewnętrznego.”
Przepowiednia z powyższego cytatu
spełniła się kilkadziesiąt
lat po śmierci Ossowieckiego. W
początkach XXIw. miliony
muzułmanów zaczęły napływać a
raczej zostały sprowadzone
do Europy i ten napływ trawa do
dzisiaj. Prawdą jest również
to, że przegniły moralnie,
materialistyczny Zachód zatruwa
bardziej uduchowiony Wschód,
technologie działają na ludzi
dając im wygodę, zabawę i
wyselekcjonowaną wiedzę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz