sobota, 16 listopada 2019

Stefan Ossowiecki i jego dar jasnowidzenia cz.1/2


Stefan Ossowiecki urodził się 22.08.1877r w Moskwie jako
syn inżyniera chemika Jana Ossowieckiego i Bony z Newlin-
Nowohońskich. Stefan ukończył 3 Korpus Kadetów w Moskwie
mając 17 lat a następnie w 1899r Instytut Technologiczny w
Petersburgu z tytułem inżyniera technologa. Pracował w
przemyśle chemicznym a po śmierci ojca w 1915r objął jego
fabrykę jako dyrektor. Po wybuchu rewolucji październikowej
został aresztowany i przebywał w więzieniu kilka miesięcy a
po zwolnieniu w 1918r. wyjechał do Warszawy.
Ożenił się w 1922r z rosjanką Aliettą de la Carriere lecz w
1930 rozwiódł się. Po raz drugi ożenił się w lipcu 1939r z
Zofią ze Skibińskich.
Stefan Ossowiecki był człowiekiem serdecznym, wylewnym,
dla wszystkich życzliwym i uczynnym oraz głęboko religijnym.
Podstawową jego cechą był optymizm , wiara w ludzi.
W dzieciństwie Ossowiecki był zwykłym chłopcem i nie
przejawiał żadnych szczególnych cech psychicznych.
Dopiero około czternastego roku życia ujawniły się u niego
zdolności telepatyczne, które z czasem przekształciły się
w bardzo różnie przejawiające się zdolności medialne jak np.
odczytywanie aury, poruszanie przedmiotów na odległość ,
odczytywanie ludzkich myśli ,psychiczne oddziaływanie na
ludzi, psychiczne ujawnianie chorób innych ludzi, ich przeżyć,
odnajdywanie miejsc i ludzi.W ciągu swojego życia Ossowiecki
przeprowadził setki doświadczeń potwierdzających jego
różne nadzwyczajne zdolności. Decydujący wpływ na rozwój
jego metapsychicznych zdolności wywarł stary żyd z Homlu
który sam był obdarzony niezwykłymi zdolnościami i który
większość życia spędził w Indiach, legendarnej ojczyźnie
wiedzy tajemnej. Podstawą jego wiedzy była kabała hebrajska.
Ów żyd, Wróbel jak nazywa go Ossowiecki przekazał mu
sposoby i metodę kultywowania tych nadprzyrodzonych
zdolności i sił. Ossowiecki mówi iż przez całe życie stosował
się do pouczeń i wskazówek Wróbla, na czym one jednak w
praktyce polegały, tego dokładnie nie sprecyzował.
Procesy psychonerwowe jednak wywoływały w nim pewien
stopień zmęczenia. Ten dar stał się głównym nurtem jego
życia. Dociekanie źródeł i istoty tych zdolności i sił, którymi
został obdarzony były główną treścią jego życia duchowego.
Co ciekawe te zdolności zupełnie zawodziły gdy chodziło
o jego sprawy osobiste.
Był można powiedzieć bardzo znanym człowiekiem o czym
mogą świadczyć jego spotkania z samym Marszałkiem
Piłsudskim , z którym przeprowadził kilka ciekawych
doświadczeń. Ossowiecki uważał że Piłsudski ma wielki
dar intuicji, wierzy w świat niewidzialny ,przeczucia i
bardzo się interesuje dziedziną psychiki ludzkiej.
Bardzo dużo pomagał bezinteresownie ludziom w czasie
wojny, którzy tłumnie go odwiedzali i prosili o informacje
dotyczące ich zaginionych bliskich. Tą pomoc pełnił
przez całą wojnę aż do wybuchu powstania warszawskiego
w 1944r kiedy to rozstrzelali go niemieccy żołnierze.
Ossowiecki widywał też zdarzenia przyszłe ale zawsze
tylko w odniesieniu do konkretnej osoby lub przedmiotu
fizycznego. Nie miał nigdy możliwości widzenia zjawisk
ogólnych, obejmujących całe grupy społeczne.
Toteż jego przepowiednie przyszłych procesów
historycznych nie są wcale produktem jego wizjonerskich
właściwości lecz tylko jego spekulacji rozumowych i są
owocem amatorskiego filozofowania i historiozofowania.
Teraz cytaty z Ossowieckiego na temat Boga ,którego
nazywa Wielkim Duchem.
„Umysł ludzi nie ma granic. Nurtuje go ciągły niepokój
i twarda walka o jutro, jednakże wszystko cokolwiek się
dzieje w przyrodzie, ma swoje przyczyny w Wielkim
Duchu. On jest alfą i omegą wszystkiego. Wszystkim
rządzi wola wyższa, wola Ducha Jedynego.
Wiem o tym z doświadczenia wewnętrznego. Wzrok
mój może sięgać daleko, daleko wstecz i przy większym
wysiłku woli potrafię patrzeć na świat oczami Ducha.
Ale żeby wejść w taki stan widzenia muszę przede
wszystkim pokonać świadomość, zmatować powszednią
świadomość swego „ja”.
Ten wielki ,przeogromny Duch ma we wszystkim co tylko
żyje na świecie ,w ludziach, zwierzętach, roślinach,
kamieniach swoją cząstkę i ona to nazywa jest duszą.
Dusza jest połączona z nad świadomością Ducha Jedynego
a więc ze źródłem wszelkiej mądrości idącej od Boga.
Ten wielki Duch jest wiekuisty, samostworzony,
nieśmiertelny, wszechmocny, nie podlegający ograniczeniom
czasu i przestrzeni. Ludzkość tylko przez sumienie odczuwa
Go w sobie. Jest On jak gdyby przesycony energią słoneczną.
Wszechświat niezmierzony jest naładowany atomami eteru w
stanie dynamicznym, przenikającymi go. Eter stanowi jak
gdyby ciało Ducha Jedynego. Jest on wszędzie, przenika
wszystko a cała przyroda, poczynając od człowieka jest nim
nasycona. W nim i przezeń przechodzą najróżniejsze fale:
dźwiękowe, termiczne, elektryczne, roentgena, świetlne,
kosmiczne i wiele ,wiele innych o których jeszcze ludzkość
pojęcia nie ma. Atomy eteru poruszają się z zawrotną
szybkością około 300000 km lub więcej na sekundę.
Istnieją również fale, które na powierzchni swej niosą myśl
ludzką. Wrażliwy aparat odbiorczy człowieka je przejmuje i
wtedy to powstają zjawiska telepatii, sugestii, narzucania woli
genialnych czy przeciętnych jednostek. ”
Eter z opisu Ossowieckiego bardzo przypomina mi
substancję Agaza opisaną w naukach braminów indyjskich,
bardzo możliwe że oba opisy dotyczą tej samej substancji
gdyż nauczyciel Ossowieckiego ,żyd Wróbel bardzo
długo mieszkał w Indiach.
Mamy też fragment opisujący czym jest zmartwychwstanie
dla Ossowieckiego:
„Cała ziemia a z nią wszystkie formy istnienia zmierzają do
przekształcenia się w subtelniejsze bytowanie a człowiek nie
zbliża się do zagłady, chociaż pozornie ciało jego ginie.
Wewnętrzny organizm, który metapsychika nazywa dziś
ciałem astralnym w czasie przedziwnej i gwałtownej przemiany
czyli powszechnej dematerializacji przejawi się w nowych
warunkach życia i człowiek w taki sposób zmartwychwstanie.
Na tym polega największa tajemnica religii chrześcijańskiej -
ciała zmartwychwstanie. Zniknie ciało fizyczne, okaże się zaś
eteryczne. Do tego dąży wyższa wola świadomości Ducha
Jedynego, do tego kroczą nieświadomie wszystkie narody
świata. Na tym polega wyższy plan Ducha i powrót dusz
do Ducha Wiekuistego.”
Zgadzam się z Ossowieckim, jesteśmy duszą-energią
nieśmiertelną ,która na ziemi jest uwięziona w ludzkim
ciele ale która chce wrócić do Stwórcy. Niestety tzw. Szatan
i jego niewolnicy na ziemi robią wszystko aby nam te plany
pokrzyżować. Robią wszystko abyśmy zeszli na złą drogę
co opóźni nasz powrót do Stwórcy ,opóźni naszą przemianę
i uwolnienie się spod wpływów i kontroli ciemnej strony,
która na ziemi ma duże możliwości wpływania na ludzi.
Ossowiecki mówił o powstaniu świata, człowieka oraz
przedstawia też przyszłość człowieka, oto cytaty:
„Wierzę, że niegdyś ,miliony lat temu z powodu najróżniejszych
przyczyn kosmicznych Wszechświatem targnął potężny
kataklizm, tak straszliwie silny ,że my naszymi ograniczonymi
zmysłami nie jesteśmy w stanie zgłębić jego rozciągłości.
Wskutek tego kataklizmu oderwały się od słońca cząsteczki a
od nich znowu inne. To właśnie stworzyło początek ruchu,
który w swoich stopniowych odmianach dał następnie kształty
ziemi, księżyca, planet i gwiazd na różnych płaszczyznach
przestrzeni. Wszystkie gwiazdy są jak gdyby zawieszone w
próżni i przebiegają ściśle określone orbity. Przebywając w
nieustannym ruchu, nabierały formy elipsoidalnej. Z czasem
powierzchnia ziemi zaczęła stygnąć. Woda atmosferyczna
opadając na jej powierzchnię utworzyła oceany i rzeki a
jednocześnie ten sam kataklizm odbił się analogicznym
wstrząsem w najgłębszym jestestwie Wielkiego Ducha,
ożywiającego oderwane cząstki ziemi, księżyca, planet i
gwiazd. W tych płaszczyznach atmosferycznych ,gdzie tylko
mogło istnieć życie, powstała przyroda. Będę tu mówił tylko
o ziemie chociaż mocno wierzę w istnienie życia również na
innych planetach. Twierdzę że ziemia przy zetknięciu się ze
sferą Ducha ożyła. Duch zaś ten nie stracił ani na chwilę
najściślejszego władania samym sobą. Ujawnił się on w
najróżniejszych przejawach życia, przyjmując rozmaite
formy, okrył się powłoką materii, a od tej chwili poczyna się
ewolucja i najbezwzględniejsza walka duszy z ciałem.
Twierdzę ,że materia tworzy się z niezliczonej ilości atomów,
te zaś powstają z energii i są jak gdyby cegiełkami komórek.
W życiu codziennym spotykamy się ustawicznie z
oddziaływaniem na nasz organizm i na naszą psychikę różnych
wibracji zawartych w aurze ludzi, którzy nas otaczają, w
klimacie danej miejscowości a nawet w przedmiotach
martwych z którymi się stykamy. Wszystko to wibruje,
wydziela z siebie pewne emanacje, które oddziaływają
dodatnio lub ujemnie na nasz organizm i naszą psychikę.
Dusza od chwili kiedy się dostała do niewoli jest w nieustannej
walce z materią. Dusza ludzka o wiele przekracza formę, w
której przebywa a każda myśl jej jest ruchem i z nadzwyczajną
szybkością, najkrótszymi falami idzie w przestrzeń. Jeżeli ta
myśl jest skierowana do kogoś to ona go dosięgnie jak
dosięgnie również i tego, co odszedł i niewidzialny przebywa
jeszcze przez pewien czas w kontakcie z naszym światem.
Każdy odruch dobrej woli i harmonijnej, pogodnej myśli
skierowanej do wszystkiego co nas otacza ,opłaca się
stokrotnie, wtedy bowiem otrzymujemy w zamian ten sam
rodzaj energii harmonijnych, płynących zewsząd ku nam.
Czym promieniujemy – tym się nasycamy. W codziennym
obcowaniu z ludźmi, ustawicznie stosujmy tę najwyższą
zasadę życzliwego traktowania naszego otoczenia a będziemy
otrzymywali nowy zasób energii odświeżającej. Wtedy ku
naszemu zdumieniu stwierdzimy ,że samopoczucie a nawet
dola nasza zacznie się zmieniać korzystnie.
Będę mówił tylko o ludzkości, powstaje walka wyzwalającej
się duszy, pragnącej powrotu do Ducha. Gdy mówię o czterech
epokach ludzkości to zawsze stoi mi przed oczyma ten
tajemniczy symbol rzek w Genesis, gdzie ludzkość w ciągłych
odmianach swoich form kroczy do ostatecznego przeistoczenia
się w wyższą niezniszczalną formę. I na tej drodze przedziwnej
przechodzi cztery etapy rozwoju, odpowiadające czterem
żywiołom natury. A więc ludzkość o pierwotnych kształtach z
wody biorąca swe życie jak wszystko na ziemi. Dalej ,ludzkość
żywiołu materii ziemskiej, której kulminacyjny punkt w
dziejach świata przejawia się obecnie. Ludzie tych dwóch
pierwszych epok to jeszcze istoty, których ciała podlegają
rozkładowi ,ludzie żywiołów wody i ziemi.
Ale stoi przed nami jeszcze potężna przemiana gdy wkroczymy
w epokę żywiołu ognia, gdy ludzkość zacznie zdobywać nowe
władze, tym razem już w odmiennych formach. Nadchodzą
tysiąclecia w ciągu których żywioł ognia przerobi formy życia
organicznego, a więc i formę ciała ludzkiego w promienistą
postać człowieka. A w ostatnim wreszcie okresie ewolucji
materii ziemskiej w epoce żywiołu powietrza, poprzez epoki
wody, ziemi i ognia – ludzkość zharmonizowana w swoich
władzach, podniesie się na najwyższy szczebel istnienia -
człowieka uskrzydlonego. Czterem tym fazom rozwoju
odpowiadają prastare symbole czterech ewangelii: Mateusza
(człowiek – żywioł wody), Łukasza (byk-żywioł ziemi), Marka
(lew-żywioł ognia), Jana (orzeł-żywioł powietrza).
A więc ludzkość przebywa w czterech epokach po przejściu
których ,wierzę w to, dusza nasza powróci do Ducha Jedynego,
największego z największych. Przez te owe epoki trwa zacięta
walka wyzwalającego się Ducha. Jest ona straszna i tak potężna
że przez miliony lat forma nasza poważnie się zmienia.
Pierwsza epoka to życie nasze w formach potworów wodnych.
Do dziś jeszcze przecież nie zanikły pozostałości fizyczne,
które z wiekami giną. A więc mamy ślady skrzeli na twarzy,
ślady płetw między palcami rąk i nóg, niektóre zęby stanowią
pozostałości epoki rybiej. W wyniku badań o filogenetycznym
rozwoju zębów uzębienie ludzkie uważane jest za pozostałość
uzębienia kręgowych – ryb, drogą powolnej ewolucji.
Druga epoka, epoka czworonogich ludzi-zwierząt. Pozostałości
tej epoki to coraz bardziej zanikający ogon, zmiany w kości
pacierzowej i żebrach. Trzecia epoka, epoka człowieka
promienistego i ostatnia ,człowiek osiągający rozwój psychiczny
i duchowy. Myślę, że w tej epoce ludzkość żyć będzie w
nad świadomości czyli w świadomości Ducha Jedynego. A więc
przez ciągłe dążenie wzwyż człowiek-zwierzę przekształca się
stopniowo w człowieka ożywionego nieśmiertelnym tchnieniem.
Czyli człowiek wegetatywny ,związany organicznie ze światem
roślin i zwierząt, w stopniowej ewolucji dochodzi do momentu,
gdy organizm jego staje się o tyle doskonały, że może wchłonąć
w siebie nieśmiertelny pierwiastek boski. I wtedy człowiek z
duszy żywiącej zmienia się w Ducha ożywionego – jak mówi
wtajemniczony prorok – i człowiek-Duch w ustawicznej walce,
przez męki cierpienia zmienia się w istotę wyzwoloną z więzów
przestrzeni oraz czasu.
Aparat psychiczny człowieka dzielę na trzy fazy duchowe:
podświadomość, świadomość i nad świadomość. Podświadomość
może się łączyć bezpośrednio z nad świadomością. Na
przeszkodzie temu stoi świadomość, gdyż ona przeszkadza i
zagłusza wszelką pracę podświadomości. Bardzo często
podświadomość bywa potężna i do tego stopnia silna, że
świadomość zaledwie może nadążyć w odtwarzaniu dojrzałych
myśli. Świadomość ma własne „ja”. To „ja” ma swoje imię,
nazwisko, poczucie tradycji, pokrewieństwa i istnienia
indywidualnego. Prowadzi człowieka przez życie, napełnia
się wiedzą, służy mu do życia. Świadomość nie jest
doskonałością psychiczną jednostki, przeciwnie, zakrywa ona
człowiekowi drogę do Ducha Jedynego, przeszkadza połączeniu
się podświadomości z nad świadomością. ”
Opisy początków ludzkości Ossowieckiego przypominają mi
opisy Edgara Cayce, w których śpiący prorok twierdzi ,że na
początku na ziemi żyły duchy ,które wchodziły w materialne
ciała lub same tworzyły materialne formy życia aby w ten
sposób doświadczyć fizyczności i wszystkiego z nią z tym
związanego. Platon również pisze o życiu w postaci duchowej,
o duszy nie tylko w ciałach ludzkich ale też zwierzęcych,
roślinach a nawet kamieniach. Ogólnie można stwierdzić że
oni wszyscy wierzyli w życie po śmierci czyli można też
powiedzieć że wierzyli w tzw. reinkarnację w którą i ja wierzę.
Ossowiecki twierdzi że dusza nasza ,nieświadomie dla nas
czyli obecnej formy cielesnej dąży do realizacji na ziemi
prawdziwego królestwa pokoju. Możliwe że tak jest, mi się
wydaje że na naszym fizycznym świecie trwa ciągła walka
dobra ze złem właśnie o uduchowienie ludzkości czyli
pokonanie zła również w nas samych ,które jest sztucznie
wywoływane właśnie przez ciemną stronę aby opóźniać nasz
rozwój duchowy i tym samym sprawować władzę nad
duszami w ludzkich ciałach.
A teraz cytaty można by powiedzieć to potwierdzające czyli
co myśli Ossowiecki o naszym obecnym świecie:
„W obecnej chwili zło opanowało świat, ono bowiem gnieździ
się na najniższych płaszczyznach astralu a działanie jego na
człowieka jest bardzo potężne. Nie ma już dziś prawie wcale
skupienia duchowego i siły odpornej. Człowiek podlega
wpływom, osłabł na duchu, żywiołowe siły porywają go a
larwy i niższe istoty żyjące naokoło nas wnoszą w nasze życie
tylko skłóceń, nienawiści i zła, że człowiek od tego wstrząsu
czuje się w wielkiej rozterce z otoczeniem i samym sobą,
życie staje się dla niego coraz to większym ciężarem i dlatego
właśnie nigdy nie było tyle samobójstw co obecnie. Odchodzą
ze świata dobrowolnie ludzie starsi, poważni, porządni a ilu
porzuca rodzinę i dom aby już nie powrócić? Ileż dowodów
tego fatalnego stanu miałem przez ostatnie lata! Liczę setki
wypadków, w których ludzie stracili równowagę psychiczną.
Obojętni względem najbliższych. Kiedy ich mam obok siebie,
jestem wprost zdumiony ich czerstwością i egoizmem
najstraszniejszym, starają się oni o wszystkim zapomnieć i
myślą wyłącznie o sobie. Ta kategoria ludzi skazana jest na
wymarcie.”
Zło opanowało świat, widać to również teraz ,w XXI wieku.
Rośnie materializm, konsumpcjonizm, egoizm a zanika
duchowość i chęć zdobywania wiedzy. Ludzie uczą się głównie
po to by zdobyć dobrze płatną pracę. Nowe technologie
odciągają od czytania książek , samodzielnego myślenia itp.
Człowieka coraz więcej zastępuje technologia i przez to
staje się coraz bardziej od niej uzależniony a tym samym
coraz łatwiej nim sterować ,śledzić go czyli ogólnie rządzić nim.
Ciemna, zła strona takiego świata właśnie chce, pod całkowitą
kontrolą, zwanego Nowym Porządkiem Świata (NWO).
Teraz cytat o Europie, Wschodowi i Zachodowi naszego świata.
„Europa po ostatnich błyskach zacznie gasnąć, a setki milionów
Azjatów runą na Zachód, rozdrapując dziedzictwo minionych
wieków. Zacznie się epoka Wschodu, ognia, nowego żywiołu
rozpalającego i burzącego dawną ludzkość Północy i Zachodu
a w tysiącletniej plątaninie dziejów, w straszliwych zmaganiach
się dwu żywiołów, świata Wschodu i Zachodu, pojawią się
nowe wartości nowej cywilizacji o jakich dziś wyobraźnia nasza
nie może mieć pojęcia. Kolebką wyższych sił duchowych i
pierwszym ich źródłem jest Wschód. Bezwarunkowo ta wielka
droga ewolucyjna idzie ze wschodu na zachód bo tam się
odczuwa potężny ruch Ducha obejmujący każdy naród, naród
jako oddzielny organizm ze swoją podświadomością i
świadomością. Zachód przetworzył się w inne formy, bardziej
materialne. Mniej on ma fantazji, polotu bo zastosował się do
ściśle określonych form życia, idąc wciąż w kierunku złota,
żelaza i stali. Wschód rozwijał się inaczej niż Zachód,
pozostający w ogniu ciągłych rewolucji. Zachód powoli zatruwa
Wschód swymi doktrynami, szerząc ducha rewolucyjnego. Do
duchowo religijnej cywilizacji Wschodu wkracza z Zachodu
cywilizacja polityczna. Ludzkość musi się opamiętać. Tylko
przez wiarę w Ducha Jedynego ludzkość zdoła się jeszcze
uratować. Musimy dążyć wszystkimi siłami do doskonałości
moralnej i religijnej. Trzeba dążyć do ogólnego pokoju, gdyż
on stanowi warunek zasadniczy dla wszelkiego życia
wewnętrznego.”
Przepowiednia z powyższego cytatu spełniła się kilkadziesiąt
lat po śmierci Ossowieckiego. W początkach XXIw. miliony
muzułmanów zaczęły napływać a raczej zostały sprowadzone
do Europy i ten napływ trawa do dzisiaj. Prawdą jest również
to, że przegniły moralnie, materialistyczny Zachód zatruwa
bardziej uduchowiony Wschód, technologie działają na ludzi
dając im wygodę, zabawę i wyselekcjonowaną wiedzę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz