niedziela, 10 kwietnia 2022

śmierć prezydenta Kaczyńskiego

Witam ,dziś wstawiam mój krótki artykuł ,który napisałem 30.04.2010r

To już 12 lat minęło i cały czas uważam ,że to był zamach o czym

pisałem w późniejszych tekstach ale dziś mój pierwszy wpis na 

ten temat:

10 kwietnia 2010r. rozbił się koło Smoleńska samolot prezydencki z 96 osobami.

Nikt nie przeżył. Gdy dowiedziałem się o tym od szwagra to z początku nie

mogłem uwierzyć, dopiero oglądając TV to do mnie dotarło, coś ściskało w gardle

smutek i ciągłe niedowierzanie jak mogło do tego dojść – te objawy powtarzały

się wielokrotnie później szczególnie gdy oglądałem w TV żywą ,uśmiechniętą i

przytuloną parę prezydencką.

To był również mój prezydent ,wybrałem go bo wydawał mi się dobrym choć i

upartym człowiekiem ale to przecież w słusznej sprawie jest tylko zaletą.

Odczuwałem potrzebę pożegnania się z nim jak z kimś zmarłym z rodziny – byłem

na mszy, całą rodzinką pojechaliśmy pod Pałac Prezydencki zapalić świeczkę ,

pomodlić się, przekazać swoje myśli.

Zastanawiałem się dlaczego to musiało się stać bo wierzę że w życiu nie ma

przypadków, wszystko ma jakiś sens i cel. Jaki miałby być cel tego tragicznego

zdarzenia? Odeszło wiele dobrych i cennych ludzi. Przeważnie odchodzą ci lepsi

aby tym „gorszym” dać w ten sposób sygnał, ostrzeżenie. Pewnie i tak było w tym

przypadku. Wszyscy Polacy a szczególnie politycy dostali ostrzeżenie bo głównie

ofiary pochodziły z tego kręgu. Czy wyciągniemy z tej tragedii odpowiednie

wnioski na naszą dalsza drogę życia? Na pogrzebie naszego Papieża było podobnie

ale potem zapomnieliśmy, teraz dostaliśmy jeszcze większy cios bo zupełnie

niespodziewany i to jeszcze w takim miejscu tragicznym.

Czy Katyń jest naszym przeklętym miejscem? Najpierw mordują tam naszych

oficerów, potem prawdopodobnie również i przez Katyń zostaje zamordowany

gen. Sikorski i teraz w drodze do Katynia ginie nasz prezydent z całą delegacją.

A co do pogrzebu na Wawelu to uważam że prezydent nie zasłużył się niczym

szczególnym aby tam spocząć ale wydaje mi się że właśnie przez miejsce swojej

śmierci – w drodze do Katynia , symbolu naszej męki i nieustającego sporu z Rosją,

którą zresztą otwarcie krytykował za nieuznawanie tej zbrodni, właśnie przez to

został tam pochowany.

Co ciekawe właśnie jego śmierć ruszyła tą sprawę do przodu, miliony rosjan

obejrzało wreszcie film„Katyń”, prezydent Rosji otwarcie i jednoznacznie

przyznał że to Stalin jest winien zbrodni katyńskiej.

Czy to sygnał że Rosja zmienia swoje nastawienie do naszego narodu – raczej

nie, przynajmniej ja w to nie wierzę ale o tym innym razem.

Ja jeszcze nie raz będę wspominał naszą zmarła parę prezydencką również z

powodu tych tysięcy ludzi, którzy osobiście przybywali się pożegnać a z ich

wypowiedzi wynikało że robili to nie tylko że to głowa państwa ale głównie dlatego,

że widzieli w nich szczerych,dobrych i kochających się ludzi. Do tego dochodzi

myśl, że wszyscy jesteśmy równi wobec śmierci i nie znamy swojej ostatniej

godziny więc starajmy się zawsze żyć tak aby w innych pozostawiać takie właśnie

wspomnienia i uczucia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz