niedziela, 9 sierpnia 2020

100 rocznica Bitwy Warszawskiej

 

W tym roku przypada 100-lecie Bitwy Warszawskiej.

Chciałem coś o tym wielkim wydarzeniu napisać od

siebie na podstawie wiedzy jaką zdobyłem.

Można powiedzieć że bitwa warszawska była skutkiem

wyprawy kijowskiej Józefa Piłsudskiego. A jak do tego

doszło poniżej postaram się opisać.

W 1947r rząd angielski ujawnił fakty, które przez 28 lat

były starannie ukrywane. Dotyczyły propozycji Paderewskiego

wówczas posłusznego wykonawcy polityki Piłsudskiego

polegającej na tym, że Piłsudski zadeklarował polski atak

na bolszewików za pieniądze brytyjskie.”

Jednak ostatecznie Brytyjczycy i Francuzi nie podjęli ofert

Piłsudskiego. Pewnie wiedzieli że Piłsudski jest niemieckim

wynalazkiem ,tak samo jak Lenin. Lenina Niemcy wysłali

do carskiej Rosji aby ją od wewnątrz zniszczył co jak wiemy

doskonale się udało i do władzy doszła żydobolszewia.

Jednym z finansistów bolszewików był żydowski bankier

Paul Wartburg z bankierskiego klanu Schiff.

Piłsudski miał to samo robić w Polsce, Niemcy nie chcieli

utracić ziem pozaborowych ,wojska też nie mogli użyć bo

trwała wojna ,którą przegrywali i dlatego wymyślili naczelnego

wodza Polski ,Józefa Piłsudskiego ,który tak naprawdę był

ich marionetką. Osadzili go w tej roli w listopadzie 1918r a

podparł go w styczniu 1919r nieprzyjazny Polsce, angielski

rząd Lloyda Georgea. Jak był oceniany Piłsudski?

W osobie Piłsudskiego polskojęzyczna żydowska masoneria

znalazła materiał idealny na tego, który poprowadzi polskich

gojów przeciwko Rosji: sam od niej doznał krzywd, był

odruchowo podatny na wszelkie formy destrukcji

antyrosyjskiej a ponadto jego charakter owładnięty

patologiczną, megalomańską żądzą władzy, czynił z niego

posłuszne narzędzie do wykonywania zadań, z których

strategicznego celu mógł sobie nawet nie zdawać sprawy.”

Osobowość Piłsudskiego nie była zdolna do jakiejkolwiek

syntezy, strategii, w tym również wojskowej, osobowość

chaotyczna, doraźnie myśląca i emocjonalnie działająca.”

A jak ocenił Piłsudskiego francuski generał Weygand po ich

spotkaniu i rozmowie w Belwederze jeszcze przed bitwą

warszawską:

Nie zrobił na mnie ani na chwilę wrażenia przywódcy,

którego ojczyzna jest w niebezpieczeństwie. Który jest

zdecydowany rozkazywać, narzucać swą wolę i wymagać.

Uważa że jedynie interwencja wojsk alianckich może zbawić

na powrót Polskę. Do tego cechuje go brak stanowczości w

wydawaniu rozkazów, kontroli i dyscypliny.”

Jak zobaczycie te opisy charakteru Piłsudskiego

doskonale pasują do jego działań i zachowań ,które

tu opiszę.

Wracając do wydarzeń Piłsudski na przekór odmowie

wsparcia ze strony obydwu mocarstw ruszył na Kijów.

Piłsudski bez żadnych konsultacji z rządem, bez

porozumienia nawet ze Sztabem Generalnym mianował

się dowódcą i wydał rozkaz wojny z bolszewikami.”

Jak wiadomo Niemcy bardzo chcieli aby Piłsudski na

czele polskiej armii atakował bolszewików więc oni mogli

naszego wodza zachęcić na ta wyprawę. Bolszewicy

musieli w tym czasie walczyć na kilku frontach z „białymi”

generałami ,na Uralu, w Estonii oraz z Polakami na zachodzie

bolszewii. Dzięki temu Kijów zdobyto szybko ,garnizon

miasta widząc przeważające siły polskie wycofał się za

Dniepr. Bolszewicy przyjęli strategię cofania się w głąb

Rosji, można powiedzieć ,powtórka z wojny z Napoleonem.

W styczniu 1920r dwie dywizje Rydza-Śmigłego zdobyły

Dyneburg, potem uwolniły od bolszewików Inflanty i

przekazały je Łotyszom jako bezinteresowny gest pomocy,

następnie wycofały się do Polski. Akcja Śmigłego skłoniła

bolszewików do zgłoszenia propozycji rokowań. Znowu

zagrażał im Denikin, który zaczął zabiegać o pomoc w

Warszawie. I to był najlepszy moment na pozbycie się

żydobolszewii raz na zawsze ale o dziwo zajadły wróg

bolszewików ,Piłsudski odmówił tej pomocy Denikinowi.

Dlaczego to zrobił?

Jeden wręcz fundamentalny powód: uratowanie Rosji

carskiej to uratowanie głównego strategicznego wroga

Niemiec, właśnie powalonego chorobą żydobolszewizmu

przewiezioną w zaplombowanym wagonie ze Szwajcarii

via Berlin i Finlandię do Rosji!”

Mowa tu oczywiście o Leninie. Czyli znowu mamy tu do

czynienia z niemieckim manipulowaniem lub wręcz

rozkazami dla Piłsudskiego o odmowie pomocy Denikinowi.

Taka współpraca niemiecko-bolszewicka ujawni się nam

również we wrześniu 1939r kiedy to dostaniemy „nożem

w plecy” od żydobolszewii gdy z drugiej strony będziemy

już walczyć z Niemcami. W końcu Rosję bolszewicką

stworzyli Niemcy. A obecnie zamach smoleński, też wg

mnie to była współpraca niemiecko-rosyjska bo rządząca

wtedy partia PO reprezentuje interesy niemieckie w Polsce

i już od początku działalności politycznej Tuska dostaje

kasę od niemieckich fundacji, oczywiście nie za darmo.

Sowieci bez pomocy Piłsudskiego rozbili Denikina,

zlikwidowali syberyjski front Kołczaka.

Straty polskie w poległych i zmarłych wyniosły w

kwietniu 1920r 3449 żołnierzy i oficerów. Front ustalił

się około 10 maja na linii Dniepru. Tu zastygł bo na

północy przeszły do uderzenia cztery armie naczelnego

dowódcy wojsk bolszewickich - Michała Tuchaczewskiego.

Już 4 czerwca Tuchaczewski przełamał front pod tzw.

bramą smoleńską. Piłsudski zgromadził na południowym

odcinku większość polskich sił a północ pozostawił jej

własnemu losowi. To przesądziło o naszej klęsce.

Generałowie Rozwadowski i Szeptycki już w 1918r

postulowali zabezpieczenie wschodnich granic właśnie

na tym północnym odcinku. Bolszewicy zgrupowali na

północy około 200000 żołnierzy a na kierunku kijowskim

tylko 80000”

I stąd właśnie mamy to tryumfalne zdobycie Kijowa,

który szybko musieliśmy znowu oddać bolszewikom.

Ofensywa bolszewicka zaczęła gwałtownie przybierać

na sile. Wojska polskie ponosiły klęskę za klęską.

Oddziały sowieckie frontu zachodniego pod dowództwem

generała Tuchaczewskiego nieustannie parły w głąb Polski.

Próby ich powstrzymania na linii tzw umocnień niemieckich

się nie powiodły. Padło Wilno a wkrótce armia czerwona

wkroczyła do Grodna i Słonimia. Do tego oddziały polskie

dowodzone przez generała Szeptyckiego były dosłownie

dziesiątkowane. Tymczasem na południu uderza konny

korpus Budionnego, szybkimi zagonami grozi okrążeniem

garnizonu kijowskiego. Liczby polskich strat mówiły o

2000 jeńców i 8000 poległych, zarąbanych szablami.

Odwrót zamienia się w bezładną ucieczkę. Budionny

idzie jak burza, wycinając w pień całe oddziały.”

Pod wpływem klęsk na froncie i zmasowanej krytyki

w rządzie i sejmie Piłsudski po raz pierwszy i nie ostatni

załamuje się. Następuje zmiana rządu. Premierem zostaje

Władysław Grabski. W pospiechu rząd powołuje Radę

Obrony Państwa, w konstytucji ogranicza się władzę

Naczelnego Wodza czyli Piłsudskiego. Piłsudysta ze

ścisłego grona tej mafii, Maciej Rataj tak pisał wtedy

o Piłsudskim:

Zdenerwowanie Piłsudskiego dochodziło do ostatnich

granic. Nadrabiał biciem pięścią w stół, krzykiem i

trywialnością. Piłsudski stracił pod wpływem klęsk głowę.

Opanował go depresja, bezradność, powtarzał ciągle ,że

wszystkiemu winien jest upadek morale w wojsku”

Jak widzimy ten człowiek nie chce widzieć swojej winy,

zwala ją na innych, a jego moralność opisano tak:

Tam gdzie w grę wchodziła jego pycha i żądza sławy -

prawda się nie liczyła, prawdą stawało się natomiast to,

co głosił wódz. Przykłady tego stanu rzeczy można by

mnożyć bez końca. Sobie tylko przypisywał zasługi w

dziale odbudowy Polski.”

Wracając na pole bitwy a raczej pobojowisko:

Na froncie wojennym rozmiary katastrofy są tak straszliwe

że naczelne dowództwo przestaje istnieć. Bronią się już

tylko poszczególne grupy armijne.”

Straty polskie w maju wyniosły 6684 ,w czerwcu 10198

poległych.

Piłsudski bez dyskusji ,w milczeniu akceptuje wszystkie

postanowienia rządu i Rady Obrony Państwa ,która

postanawia wysłać Grabskiego do Spa w Belgii aby

błagać aliantów o pomoc.”

Francuski generał F.Foch na posiedzeniu Rady Aliantów

w Spa 9 lipca 1920r miażdżąco ocenił polskie dowództwo

czyli Piłsudskiego i jego generałów. Powiedział:

Główne niebezpieczeństwo istniało z tego powodu, że

dowództwu brakowało energii i rozsądku

Alianci narzucili upokarzające warunki naszej zgody

na wszystko w zamian za pomoc, w istocie już tylko

dyplomatyczną i doradczą bo na podesłanie z zachodu

wojsk z odsieczą było już za późno.”

Witos 24 lipca ponownie został premierem nowego

rządu. Narodowi Demokraci cały swój wysiłek skupili

na odtworzeniu niedawno zdemobilizowanych przez

Piłsudskiego oddziałów armii generała J.Hallera.

Rozstrzygające znaczenie w odparciu bolszewików od

Warszawy miało m.in. 2000 dział sprowadzonych z armią

błękitną” z Francji. Drugi przełomowy moment to

wyznaczenie przez rząd gen. Tadeusza Rozwadowskiego

na szefa Sztabu Głównego.”

Tymczasem niemieccy robotnicy podjudzani przez

niemiecką żydokomunę wystąpili przeciwko ratowaniu

Polski. Zawracali francuskie transporty z zaopatrzeniem

i uzbrojeniem, nie dopuszczali do rozładunku statków w

Gdańsku, powodowali katastrofy kolejowe.

Przed połową sierpnia dysponowaliśmy 170000 żołnierzy

na odcinku natarcia na Warszawę. Uzbrojono tysiące

robotników w kosy na sztorc. Najważniejsze były zmiany

w dowództwie. W pierwszej kolejności zostali z niego

usunięci niepotrzebni protegowani oficerowie.”

Pułkownik Włodzimierz Zagórski tak określił tych

niepotrzebnych protegowanych oficerów”:

Wśród legionistów Piłsudskiego jest tylu ignorantów i

zadufanych w sobie bucefałów, ilu trudno znaleźć w

jakiejkolwiek innej armii świata.”

Pierwszy plan obrony zaprzepaszcza sam Piłsudski ,który

wyjechał nad Bug aby osobiście dowodzić tam walkami

ale z nieznanych powodów nie dociera na miejsce walk a

2 sierpnia po upadku Brześcia przerywa bitwę i wraca do

Warszawy zupełnie załamany. Rozwadowski przygotowuje

plan przegrupowań i 6 sierpnia przedstawia go Piłsudskiemu.

W planie były dwa warianty koncentracji polskich wojsk,

jeden w rejonie Garwolina ,który popierał francuski gen.

Weygand przysłany jako doradca w wyniku umowy w Spa,

drugi ,rekomendowany przez Rozwadowskiego zakładał

przeprowadzenie akcji manewrowej znad Wieprza.

Ostatecznie Piłsudski zgodził się na wariant drugi i

podpisał rozkaz nr 83358/III to potwierdzający.

Jednak po otrzymaniu informacji o ruchach wojsk

bolszewickich w kierunkach Ciechanowa i Mławy,

gen. Rozwadowski w nocy z 8 na 9 sierpnia wydał

kolejny rozkaz. Przewidywał w nim podwójny ,tzw

kanneński manewr oskrzydlający wroga z północy i

południa. Armia Czerwona pod dowództwem Michaiła

Tuchaczewskiego liczyła około 400 tysięcy żołnierzy i

czterysta dział. Dodatkowo była dozbrajana kolejami z

głębi Rosji i z Niemiec przez Litwę. Wojska polskie

liczyły najwyżej 120 tysięcy żołnierzy. Ostatecznie

Tuchaczewski dyrektywę zdobycia Warszawy wydał 10

sierpnia. Piłsudski skrytykował zmiany przegrupowania

wojsk dokonanych przez gen. Rozwadowskiego.

Właśnie 10 lub 11 sierpnia nie wierząc w możliwość

obrony Warszawy ,nie wierząc w swoje ani dowództwa

umiejętności dowódcze spotkał się z premierem Witosem

i wręczył mu list ,w którym podawał się do dymisji ze

stanowiska Naczelnika Państwa jak i Naczelnego Wodza

Wojsk Polskich. Wtedy została ta dymisja zatajona aby

nie obniżać morale żołnierzy przed decydującą bitwą.

Jak widać Piłsudski w niej nie dowodził a nawet nie brał

w niej udziału. Oświadczył, że wyjeżdża na front do

Puław. Jednak w nocy z 12 na 13 sierpnia, tuż przed

rozpoczęciem bitwy ,wsiadł do samochodu i pojechał

do Bobrowej, miejscowości leżącej 35km od Tarnowa.

Tam ewakuowała się jego kochanka Aleksandra

Szczerbińska wraz z ich córkami, Wandą i Jadwigą.

Można to nazwać śmiało dezercją żołnierza z pola walki.

Niedawny wódz i naczelnik Polski okazał się zwykłym

tchórzem i dezerterem, uciekł jak szczur po cichu z

wydawało mu się tonącego okrętu. I gdyby nie geniusz

wojskowy generała Rozwadowskiego to ten okręt , Polska

by zatonął ponownie ,lecz tym razem na zawsze.

W tym czasie gen. Rozwadowski aby skumulować na

jednym obszarze jak największe siły wroga, postanowił

zastosować jeden ze swych forteli wojennych. Pod

Radzyminem umieścił mocno osłabioną walkami

dywizję piechoty. Zdawał sobie sprawę ,że przełamanie

jej linii obronnych jest tylko kwestią czasu. Wróg po

przełamaniu w tym miejscu frontu skierował by tam

swoje główne uderzenie na ,które Rozwadowski miał

już przygotowaną odpowiedź. Ten fortel się powiódł.

Atak bolszewików na Warszawę nastąpił 13 sierpnia.

Rano 14 sierpnia walka o Warszawę weszła w fazę

rozstrzygającą. Dowodzący całością Bitwy Warszawskiej

gen. Rozwadowski już po południu 14 sierpnia usiłował

nawiązać kontakt z Piłsudskim jako dowódcą odcinka

południowego. Nie wiedział, że Piłsudski znajduje się

setki kilometrów od frontu. Rozwadowski naglił do

uderzenia znad Wieprza. Żądał przyśpieszenia ataku

IV Armii, bowiem ustalony termin 16 sierpnia stawał

się nieaktualny. Telefon od Rozwadowskiego odebrał

szef sztabu Piłsudskiego, mason, późniejszy generał

Stachiewicz. Oczywiście nie mógł go połączyć z

Piłsudskim. Bolszewicy zdobyli Radzymin.”

I znowu zawodzi sam Piłsudski ,tym razem poprzez

ucieczkę z frontu do kochanki zamiast udania się do

czekającej na niego armii.

Zgodnie z oczekiwaniami Rozwadowskiego bolszewicy

skierowali wszystkie siły w przewidzianym przez niego

kierunku. To zasadniczy błąd. Przegrupowanie sowietów

znacznie ułatwia działania armii Sikorskiego. Do tego

uniemożliwia bolszewikom zorganizowanie jakiejkolwiek

osłony przed natarciem polskiej grupy znad Wieprza.

Tymczasem grupa uderzeniowa marszałka Piłsudskiego

(ale jeszcze bez samego Piłsudskiego ,gdyż ten

przebywał jeszcze u kochanki)

złożona z trzech armii, przez trzy dni od 13 do 15 sierpnia

stała bezczynnie. Przez następne dwa dni maszerowała

w próżni, bez możliwości przeprowadzenia ataku na

wroga.

Wykorzystując sytuację gen. Latinik przeprowadził ze

swoim wojskiem energiczny kontratak. Równocześnie

gen. Haller przesłał z Jabłonny autobusami dywizję

pod dowództwem gen. Żeligowskiego, stanowiącą

dotąd odwód. Stawką było oswobodzenie Radzymina.

W tym czasie ponad 1000 francuskich armat z

wyposażenia błękitnej armii gen. Hallera

wstrzymywało ataki sowieckich pułków na stolicę.

Cały ciężar przygotowania Warszawy do obrony

spoczął na 1 Armii, która nie mogąc się całkowicie

oderwać od bolszewików, przez cały czas swego

odwrotu prowadziła walki strażami tylnymi.

To były wielkie chwile gen. Weyganda – to on i jego

francuscy oficerowie oraz gen. Latinik , mianowany

dowódcą obrony Warszawy przygotowali szczegóły

obrony stolicy. Olbrzymie znaczenie miał entuzjazm

wojska i tysięcy cywilów błyskawicznie wznoszących

fortyfikacje obronne.”

Radzymin przechodził z rąk do rąk. Po kontrataku

został odbity głównie dzięki czołgom francuskim

Renault Ft-170.

Generał Latinik złamał opór Armii Czerwonej i

przeszedł do ofensywy, rozpoczynając w ten sposób

wielki pościg za pokonanym wrogiem.

Gen. Rozwadowski ,który przez cały czas bitwy

osobiście objeżdżał poszczególne odcinki frontu,

mógł nareszcie odpocząć.

Odtąd szło przeciwnatarcie. Bolszewicy cofali się.

Pod wieczór osiągnięto rzekę Liwiec. Atak 8 brygady

z V Armii gen. W. Sikorskiego zajął Ciechanów -

okaże się ,że centrum dowodzenia wojsk sowieckich.

Tam wpadła w ręce polskie jedyna w Armii Czerwonej

radiostacja. Odtąd Polacy mogli odbierać rozkazy i

plany nieprzyjaciela.”

16 sierpnia bolszewicy byli już w pełnym odwrocie a

17 sierpnia znajdowali się ponad 100km od Warszawy.

A co z Piłsudskim?

Następnego dnia – 18 sierpnia Piłsudski wciąż nie

wiedział ,gdzie jest bolszewicka XVI Armia.

Zadaniem grupy Piłsudskiego było zniszczenie XVI

Armii bolszewickiej. W rezultacie karygodnego

opóźnienia armia ta wyszła z potrzasku.

Na skutek tej Piłsudskiego zdrady ustalonych planów

Polacy musieli walczyć z bolszewikami jeszcze przez

kilka miesięcy w tzw bitwie niemeńskiej. Tylko w

sierpniu 1920r poległo 17191 polskich żołnierzy.”

Oczywiście to karygodne opóźnienie było winą

nieobecności na froncie Piłsudskiego zabawiającego

się w tym czasie z kochanką więc słowo zdrada w

cytacie jest jak najbardziej odpowiednie i jest to

kolejny skutek jego dezercji i zostawienia powierzonej

mu armii bez dowódcy i rozkazów. Ale gdy doszły

go wieści o sukcesie pod Warszawą chce szybko

wrócić do swojej armii.

Pułkownik Marian Kukiel odnotował w swoich

zapiskach:

Naczelny Wódz już ...od 18 sierpnia bierze z powrotem

całość spraw w swoje ręce, już skłonny negować rolę

tych, którzy dzielili z nim odpowiedzialność. Już od

tego dnia zawiązuje się jego śmiertelny spór z

Rozwadowskim o zasługę zwycięstwa.”

Czyli znowu wychodzi na wierzch jego podły charakter,

megalomania i żądza sławy. Z człowieka ,który nie

wierzył w zwycięstwo i uciekł z pola walki znowu

przeistoczył się w wielkiego wodza i przypisywał

tylko sobie zasługi innych, w tym wypadku generała

Rozwadowskiego. Zastanawiam się czy to również kiła

na którą chorował tak negatywnie wpłynęła na jego mózg,

jego charakter, decyzje, stany emocjonalne i zachowanie.

Choroba ta była ukrywana przed społeczeństwem.

Wracając do opisu walk już po bitwie warszawskiej:

W akcji pościgowej najlepiej sprawdzały się oddziały

gen. Edwarda Rydza-Śmigłego, które w marszu pokonywały

nawet 70 kilometrów dziennie. W niespełna cztery dni

osiągnęły okolice Białegostoku, niszcząc i biorąc w niewolę

resztki armii bolszewickiej. Równocześnie uciekające na

północ oddziały bolszewickie schroniły się na terytorium

Prus Wschodnich. Tuchaczewski nie miał wątpliwości, że

poniósł klęskę. Stracił jakieś trzydzieści dywizji, dwieście

armat i kilka tysięcy karabinów maszynowych. Poległo

około 25 tysięcy jego żołnierzy a ponad 22 tysiące zostało

rannych. W dodatku 80 tysięcy bolszewików wzięto do

niewoli.”

W późniejszej bitwie niemeńskiej polskim armiom już

nie szło tak dobrze. I to też jest konsekwencja ucieczki

z pola walki Piłsudskiego ,gdyż to spowodowało że

uciekająca armia bolszewicka nie została odcięta i

zniszczona co dałoby przewagę wojskom polskim w

późniejszych walkach.

Ostatecznie doszło do negocjowania traktatu

pokojowego w Rydze:

Polska uzyskała ziemie zaboru rosyjskiego należące

przed trzecim i częściowo drugim rozbiorem do

Rzeczypospolitej. Na szczęście radziecka Rosja i

Ukraina zrzekły się roszczeń w stosunku do Galicji

Wschodniej ale Ukraińska Republika Ludowa ,która

w wirze wojny stała się sojusznikiem Polski, przestała

istnieć.”

Jak widzimy z opisu Piłsudski nie miał żadnego

pozytywnego udziału w rozstrzygnięcie Bitwy

Warszawskiej. Wręcz przeciwnie ,można go nawet

uznać za sabotażystę tej bitwy ,zdezerterował, nie

wykonał planu bitwy ustalonego wcześniej z gen.

Rozwadowskim. Czy to z własnej głupoty czy może

Niemcy mu to zasugerowali? Wiemy ,że był ich

marionetką a z Niemiec szły posiłki dla bolszewików

a nie dla walczącej Warszawy. Poza tym bolszewicką

Rosję stworzyli Niemcy poprzez swojego żydowskiego

agenta Lenina, którego tam wysłali do obalenia caratu.

Masoneria stała po obu stronach konfliktu, napuszczała

rosjan na polaków i odwrotnie, nastawiała niemieckich

robotników przeciwko Polsce. Dzisiaj mamy dokładnie

to samo.

Kłamstwo o Piłsudskim jako geniuszu i bohaterze z

wojny 1920r „dawało się bezkarnie rozpowszechniać

aż do 1964r ,kiedy to ukazały się drukiem pamiętniki

premiera W.Witosa z tekstem rezygnacji Piłsudskiego

z funkcji Naczelnego Dowódcy.

Przed Witosem rezygnację opublikowała londyńska

Niepodległość” w 1962r ale kropkę nad „i” postawił

dopiero Witos w „Moich wspomnieniach”.”

Co by było gdybyśmy wtedy nie mieli prawdziwego

bohatera Bitwy Warszawskiej i geniusza wojskowego

jakim był gen. Rozwadowski?

Już wtedy premier Witos jak i gen. Rozwadowski nie

mieli wątpliwości – bolszewicy na czele z Leninem

postanowili przekształcić Polskę w kolejną republikę

sowiecką. We wrześniu 1939r nie mieliśmy już w armii

takich zdolnych dowódców bo wcześniej, po zamachu

majowym z 1926r zostali albo wymordowani ,albo

odesłani w stan spoczynku albo zmuszeni do ucieczki

z Polski przez rządzącą w Polsce mafię Piłsudskiego.

Ale o tym w oddzielnym opowiadaniu.

Na koniec wstawiam jeszcze fragment z książki pt.

Brzeska sprawa” ,wydanej w Londynie w 1941r.

dotyczący klęski wrześniowej 1939r.:

Przez kompletną niefachowość w dziedzinie strategicznej

i operacyjnej, przez nieróbstwa, zwłaszcza stojących na

najwyższych szczeblach hierarchii wojskowej i przez

karygodną ich lekkomyślność, Polska we wrześniu 1939r

znalazła się nie tylko z ilościowo śmiesznie małym jak na

35-milionowe państwo wojskiem niedostatecznie

uzbrojonym i niedostatecznie wyposażonym w artylerię,

czołgi, lotnictwo, broń przeciwpancerną i amunicję, ale

poza tym bez planu wojny, bez planu nawet operacji, bez

przygotowania do swych wyższych zadań dowódców.

Pytano we wrześniu rannego żołnierza na froncie, jak

się wojsko polskie bije. Odpowiedź: nasi się nie biją,

nasi umierają....Tak! Wojsko Polskie umierało bo jak

się miało bić bagnetami, szablami i lancami przeciw

czołgom i lotnictwu? Broń przeciwpancerną oraz

samoloty, choć w małej ilości produkowane, na

skutek zabiegów ustosunkowanych osób z grupy

rządzącej żądnej zysków – sprzedawano za granicę do

ostatniej chwili przed wojną. Skutkiem tych rzeczy była

straszliwa klęska, w tempie i rozmiarach nieznanych

dotąd w naszej historii..”

Tak można podsumować rządy Piłsudskiego a potem

jego oficerskiej mafii aż do wybuchu II WŚ.

Sam Adolf Hitler był bardzo wdzięczny Piłsudskiemu

za jego działania dla dobra Niemiec. Uczestniczył w

uroczystościach żałobnych (18.06.1935r) ku czci

J.Piłsudskiego w katedrze Św. Jadwigi w Berlinie a

po zdobyciu Polski wystawił wartę honorową przy

grobie Piłsudskiego na Wawelu.

Potem historia jest znana, zostaliśmy sprzedani przez

naszych” sojuszników ,aliantów w niewolę Stalinowi

na długie dziesięciolecia i żydobolszewia mogła się

bezkarnie i krwawo mścić na polakach za 1920r.

Na tym kończę opis Bitwy Warszawskiej, który

napisałem na podstawie książek: Polowanie na generała

Henryka Nicponia i Ponura prawda o Piłsudskim

Henryka Pająka. Polecam obie.

Poniżej link do wersji czytanej tego artykułu